CEO upadłej giełdy BitFunder trafi do więzienia na 14 miesięcy

Jona Montrola, CEO nieistniejącej już giełdy BitFunder i usługi depozytowej WeExchange, skazano za oszustwa związane z papierami wartościowymi i utrudnianie śledztwa wymiarowi sprawiedliwości. Dowiadujemy się tego z oświadczenia Południowego Dystryktu Nowego Jorku.

Montrol trafi do więzienia na 14 miesięcy. Głównym zarzucanym mu czynem jest oszukiwanie inwestorów w ramach jego systemu finansowego „Ukyo.Loan”. Ponadto transferował fundusze bez wiedzy i zgody inwestorów oraz kłamał będąc przesłuchiwanym przez pracowników Federalnego Biura Śledczego (FBI) i Komisji Papierów Wartościowych (SEC), co miało miejsce podczas dochodzenia.

Ostatecznie w lipcu 2018 r. Montrol przyznał się do winy.

BitFunder

W lipcu 2013 r. właściciele platformy wiedzieli już, że oprogramowanie BitFunder zostało zhakowane. Tym samym skradziono aż 6000 Bitcoinów.

Zgodnie z oświadczeniem Departamentu Sprawiedliwości, Montrol rzekomo nie poinformował inwestorów ani organów regulacyjnych o utraconych środkach. Pewnego razu promował nawet swoje przedsięwzięcie jako „komercyjnie udane” i nic nie wspominał o niewypłacalności. Jakby tego było mało, kłamał w czasie przesłuchania w FBI i „dostarczył SEC sfałszowany zrzut ekranu” dot. zasobów inwestorów.

Potem w czasie przesłuchań podawał “fałszywe i mylące odpowiedzi” dotyczące swojej działalności i samego włamania.

Ponadto podczas dochodzenia stwierdzono, że Montrol używał WeExchange jako osobistego banku. Biuro adwokata poszkodowanych napisało wtedy:

„Montrol wymienił liczne Bitcoiny pobrane z WeExchange na dolary amerykańskie, a następnie wydał te środki na wydatki osobiste, takie jak podróże i artykuły spożywcze”.

Na krótko przed zamknięciem BitFunder, Montrol zaczął oferować nowy produkt, Ukyo.Loan, opisany jako „inwestycja na okrągło”. Adwokaci zauważyli również, że Montrol określił inwestycje jako „pożyczkę osobistą”.

Pomimo niewypłacalności firmy, Montrol nadal reklamował Ukyo.Loans zarabiając na tym 978 Bitcoinów.

Bitmarket.pl

To kolejny przykład tego, by nigdy w pełni nie ufać giełdom. Przypomnijmy, że niemal równy tydzień temu upadła także polska giełda kryptowalut Bitmarket.pl. W dzisiejszym wydaniu tygodnika “Wprost” sprawa została już opisana jako Amber Gold 2.0.

Giełda zniknęła z sieci w nocy z 8 na 9 lipca. Pożegnała się z klientami lakonicznym komunikatem dot. braku płynności.