za
bitcoin profit

Bitcoin Profit – uwaga na SCAM

Zondacrypto gielda kryptowalut 2650

Bitcoin Profit – już sama nazwa brzmi jak kolejny, bardzo dziwny fork Bitcoina, prawda? Niestety, coraz więcej osób informuje nas o tym, że otrzymuje maile od oszustów, którzy próbują skorzystać na fenomenie kryptowalut. W tym tekście przyjrzymy się temu zjawisku i podzielimy się wskazówkami, jak nie dać się oszukać na rynku cyfrowych walut.

“Nie ma haczyków! Wystarczy się zarejestrować, wpłacić początkową kwotę w wysokości 250 €, a my zajmiemy się resztą”

– brzmi dobrze? Na wypadek, gdyby naiwnemu inwestorowi to nie wystarczało, dołącza się informację o tym, że z projektu korzysta sam Kuba Wojewódzki (zarobił ponoć już na tym spore kwoty!), czy piłkarz Krzysztof Piątek. Inna, podobna reklama sugeruje, że w tego typu programy zainwestował już nawet Sebastian Kulczyk, syn nieżyjącego już miliardera Jana Kulczyka. Ile warte są takie obietnice pewnych zysków? Czy znane osoby ze świata biznesu, telewizji i sportu faktycznie wspierają takie inicjatywy?

Bitcoin Profit = Bitcoin Scam

Chyba nikogo doświadczonego na jakimkolwiek rynku finansowym nie musimy przekonywać, że pieniądze nie spadają z sufitu i nie da się ich zarobić ot tak, niemal nic nie robiąc i wcale nie ryzykując. Prawdziwe kryptowaluty kupuje się na dedykowanych, sprawdzonych giełdach czy w kantorach. Istnieje też fizyczna alternatywa – bitomaty. Nikt, kto promuje “zdrowe” cyfrowe waluty, nie będzie was namawiał na rejestrowanie się na jakiejkolwiek stronie internetowej i wpłacanie z góry określonej kwoty. Pamiętajcie zawsze, że w BTC możecie zainwestować na start nawet symboliczne 50 zł (lub mniej!). Nie ma narzuconej z góry kwoty.

Tematem Bitcoin Profit zajął się już m.in.  serwis NaTemat, który pisał o tym w marcu. Skąd to zainteresowanie? Otóż osoby promujące projekt sfabrykowały print screen z domniemanym artykułem z portalu, który miał promować inicjatywę!

“W tekście opisana jest historia piłkarza reprezentacji – Krzysztofa Piątka, który w “Pytaniu na śniadanie” zdradził nowy sposób na zarobek. Relacjonowany jest eksperyment przeprowadzony w czasie odcinka – prowadząca Marcelina Zawadzka wpłaciła 250 dolarów i po chwili zyskała niemal 400 dolarów. Artykuł jest opatrzony nawet zdjęciami (te akurat są autentyczne) i cytatami z programu. Cały tekst jest oczywiście zmyślony i do tego pokracznie napisany”

– tłumaczył na łamach NaTemat Bartosz Godziński, który – by było jeszcze zabawniej – miał być autorem opisanego artykułu.

Całość wyglądała następująco:

bitcoin profit

Stosując metodę tzw. dowodu społecznego, twórcy owego pokracznego fotomontażu dodali jeszcze pod nim szereg komentarzy, które popierały pomysł i ponoć zarobiły już na nim dość duże pieniądze.

bitcoin profit

Powtórzymy to jeszcze raz: dla każdego doświadczonego inwestora brzmi to podejrzanie. Można też uznać, że będzie też zbyt piękne, by było realne, dla trzeźwo myślącej osoby. Mimo tego nadal sporo ludzi inwestuje w takie inicjatywy, które – jak widać – już na starcie są nieszczerze względem swoich “klientów”.

Zawsze sprawdź projekt, w który chcesz zainwestować!

Dziennikarz NaTemat postanowił dokładnie sprawdzić jednak projekt, który ponoć sam promował.

“Po rejestracji zostałem przeniesiony do mojego panelu na stronie. Jednak zanim stałem się “Wilkiem z Wall Street”, musiałem wpłacić depozyt wynoszący minimum 200 dolarów. Zaryzykowałem i kliknąłem, że chcę przelać taką kwotę. Trafiłem na stronę Olympus Markets, która zajmuje się nie tylko kryptowalutami, ale i rynkiem forex. Na portalu weryfikującym takie twory dowiedziałem się, że to scam, a firma jest zarejestrowana w Vanuatu – państwie w Oceanii. Podziękowałem…”
– wspomina w cytowanym artykule. Problem polega na tym, ile osób jednak będzie się w ogóle starało zweryfikować Olympus Markets?
Sprawdzenie podejrzanego projektu nie jest dziś tak trudne, jak mogło być np. kilkanaście lat temu. Co rozumiemy pod pojęciem “podejrzanego projektu”? Wymieńmy parę kwestii, które mogą się wam wydawać bardzo niepokojące już na starcie:
  • twórcy obiecują PEWNE zyski – pamiętajcie, że na giełdzie (i ogólnie w biznesie!) nie ma czegoś takiego, jak pewny zarobek. Każda inwestycja czy działanie biznesowe jest obarczone jakimś ryzykiem straty.
  • w kampanii marketingowej produktu używa się wyrażeń, które mają wywołać mocne emocje i “naganiać” na kupno tokenów, np. “kup przed innymi”, “zainwestuj, póki jest jeszcze tanio”, itd.
  • projekt reklamuje się za pomocą fejkowych artykułów czy sfabrykowanych poleceń znanych osób – to oczywiste, ale wolimy to dopowiedzieć. Jeśli ktoś próbuje was oszukać i w ten sposób sprzedać swój produkt, to chyba jasne, że nie ma czystych intencji, prawda?
  • produkt zachwalają w sieci podejrzane konta na social media – jeśli zauważasz, że jakąś firmę promują fejkowe konta (mimo pozorów dość łatwo je rozpoznać) wskazuje to także na podejrzane intencje twórców. Oczywiście dziś korzystanie z fejkowych kont jest przykrą normą w marketingu internetowym (powszechnie wykorzystuje się je np. w kampaniach wyborczych), ale mimo tego, niech będzie to dla was kolejnych sygnałem ostrzegawczym.
  • w kampanii promocyjnej dominują emocjonalne sformowania, mało jest za to meteorytyki,
  • projekt ma charakter czysto spekulacyjny, nie możesz dopatrzyć się jego fundamentów, tj. token nie służy do niczego innego, jak tylko do spekulacji – nie możesz nim np. płacić w szerszej liczbie punktów handlowych (czy to w realnym świecie, czy w Internecie).

Kogo prosić o pomoc?

Jeśli już jednak natraficie na taki projekt, co zrobić? Dobrym pomysłem jest zapytanie o opinię osoby, która zna się na temacie inwestycyjnym i kryptowalutach. Z pewnością ktoś taki pomoże wam odpowiedzieć na pytanie, czy macie do czynienia ze scamem, czy z uczciwym przedsięwzięciem.
Na rynku i w społeczności traderskiej funkcjonują już podmioty, które – jak same deklarują – powstały m.in. w celu walki z tego typu patologiami rynku. Warto wymienić tutaj np. fundację Trading Jam Session, której liderzy od dawna ostrzegają przed tego typu piramidami finansowymi i składają stosowne zawiadomienia od służb i urzędów.
Na rynku kryptowalut funkcjonuje nadal Polskie Stowarzyszenie Bitcoin, które także – jak się okazało po czasie, słusznie – ostrzegało np. przed DasCoin, OneCoin czy FuturoCoin. We współpracy z tą organizacją ministerstwo sprawiedliwości ostrzegali także posłanka Mirosława Nykiel (PO) czy poseł Mirosław Suchoń (Nowoczesna).
Stosunkowo młodym podmiotem jest Izba Gospodarcza Blockchain i Nowych Technologii, która jednak także zrzesza ekspertów z dziedziny blockchaina, cyfrowych walut i wszelkich kwestii prawnych związanych z tymi tematami (w jej składzie znajdują się m.in. osoby z Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin i fundacji Trading Jam Session).
Pamiętajcie, że eksperci na pewno rzeczowo doradzą wam w takiej sprawie! Liczba tego typu scamów będzie zapewne rosła wraz z rosnącą popularnością kryptowalut i technologii blockchain. Ich istnienie nie umniejsza samej nowej technologii i jej owocom. Niestety jednak są one efektem ubocznym popularności tego zjawiska na rynku.

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi
Autor

Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności