Czy rok 2023 będzie rokiem Bitcoina?

Rok 2022 raczej nie zostanie przez inwestorów na rynku kryptowalut zapamiętany zbyt dobrze. Nie chodzi tylko o bessę, ale też upadki giełdy FTX czy projektu Terra. Obecny rok może zapisać się jednak w historii Bitcoina zgoła inaczej. Już teraz kryptowaluta kosztuje ok. 30 000 USD. Czy więc 2023 będzie rokiem BTC?

Good times, bad times

Rynek kryptowalut to nieustanne wzloty i upadki. Po krwawych bessach nadchodzą spektakularne wzrosty. Cykl ten powtarza się od początku istnienia Bitcoina. Nie inaczej jest teraz. Rok 2022 stał pod znakiem spadków, natomiast w 2023 widzimy ożywienie na giełdach. Co musi się jednak stać, byśmy znów zobaczyli pionowe, zielone świece na wykresie BTC? O to zapytaliśmy Stanislava Havryliuka, Chief Operating Officera giełdy zondacrypto.

Zacznę od tego, że wszyscy zauważyli spadek wolumenów. Po listopadzie 2022 wszystkie scentralizowane giełdy działające na rynku straciły ok. 40% swoich wolumenów. Dopiero po Nowym Roku straty zaczęły być powoli nadrabiane.

– wskazuje w rozmowie z nami.

Wiele osób może zastanawiać się, czy wolumeny kiedykolwiek wrócą do szczytowych poziomów z 2021 roku.

Decydującym tutaj czynnikiem będą wydarzenia wokół kluczowych kryptowalut, głównie BTC. To głównie Bitcoin interesuje media. A im więcej publikacji na temat BTC, tym większe zainteresowanie użytkowników. Ale mamy też tutaj ciekawy przypadek XRP. Token, którego spadki i wzrosty wartości były spowodowane czynnikami zewnętrznymi, związanymi z toczącym się postępowaniem sądowym. Ciężko mi spekulować, jakie będzie podejście SEC do innych kryptowalut.

– dodał COO giełdy zondacrypto.

Co napędzi wzrosty?

Właściwie przedsmak tego, co może nas czekać w niedalekiej przyszłości, już widzieliśmy. Kurs bitcoina zaczął rosnąć po ogłoszeniu informacji o tym, że Deutsche Bank, największy niemiecki bank, stara się o licencję na trzymanie kryptowalut swoich klientów (zapewne instytucjonalnych). W tym samym kierunku podążają francuskie banki Santander i Credit Agricole. Do tego o stworzenie bitcoinowego ETF-a stara się BlackRock, największy na świecie podmiot zarządzający aktywami.

Zezwolenie na prowadzenie bitcoinowego ETF przez BlackRock z pewnością spowoduje zwiększenie wolumenu inwestycji w kryptowaluty i zapoczątkuje nową generację ETF opartych na kryptowalutach. Końcówka tego roku powinna być bardzo ekscytująca, tak samo, jak następne dwa lata.

– podkreśla Havryliuk.

Wszystkie te firmy nie przygotowują się do wejścia na rynek bez powodu. Muszą dostrzegać chęć inwestowania w kryptowaluty przez klientów instytucjonalnych. Ci zaś, widząc, że branża jest coraz silniej regulowana, decydują się na wejście na rynek.

Pakiet MiCA był początkowo przyjmowany przez bardziej konserwatywne środowiska związane z kryptowalutami wrogo. Niesłusznie! Jako firma od dawna uważamy, że regulacje są potrzebne, właśnie m.in. po to, aby zaprosić na rynek największych graczy.

– podkreśla Gasper Stih, Chief Marketing Officer w zondacrypto.

W efekcie coraz silniejszego regulowania rynku, na znaczeniu zyskują wszystkie licencjonowane platformy, które oferują handel bitcoinem. Przykładem może być właśnie zondacrypto, która dzięki prowadzonej przez siebie polityce może zapewnić klientom – zarówno nowym, jak i starszym stażem – bezpieczne środowisko do kupowania i sprzedawania kryptowalut.

Chiny wracają do gry

To jednak nie wszystko. Wkrótce możemy zobaczyć pewien miks czynników, które doprowadzą do skoku ceny BTC. A mianowicie: powrót Chin do gry. Hongkong liberalizuje swoją politykę względem handlu kryptowalutami i wprowadza regulacje, które umożliwią Chińczykom zakupy cyfrowych aktywów. Przypomnijmy, że w czasie poprzednich hoss udział tego kraju miał niebagatelne znaczenie.

Podsumowanie: przed nami największa hossa w historii bitcoina?

Łącząc wszystkie powyższe czynniki, można dojść do wniosku, że przed nami spektakularna hossa na rynku BTC. Na rynku może zagościć więcej inwestorów instytucjonalnych, niż miało to miejsce wcześniej. Z pewnością na znaczeniu zyskają też giełdy z licencjami, takie jak zondacrypto. Do tego w tle możemy obserwować napływ klientów z Chin. Wszystko to może sprawić, że poprzednia hossa, z 2021 r., może zostać zapamiętana jako preludium do czegoś naprawdę imponującego.