Maksymalizm bitcoina hamuje cały rynek kryptowalut – twierdzi CEO Ripple
Brad Garlinghouse – dyrektor generalny Ripple – uważa, że maksymalizm w stosunku do bitcoina i innych aktywów cyfrowych nie jest zdrowy dla ogółu branży kryptowalut. Niemniej jednak przyznaje, że sam posiada zarówno BTC, jak i ETH.
“Trybalizm” wokół bitcoina jest zły dla branży
Bycie pionierem branży i największym cyfrowym aktywem pod względem kapitalizacji rynkowej sprawiło, że BTC zyskał przez lata niezliczoną rzeszę zwolenników. Jako oficjalną metodę płatności przyjęły go korporacje, a nawet i jeden kraj (Salwador).
Jednak stawianie bitcoina na piedestale i tworzenie wokół niego “trybalizmu” może zahamować rozwój całego rynku kryptowalut wartego 2 biliony dolarów. Tak w jednym z ostatnich wywiadów stwierdził dyrektor generalny firmy Ripple – Brad Garlinghouse.
Moim zdaniem taka polaryzacja nie jest zdrowa.
Przykładami osób, które wierzą wyłącznie w zalety bitcoina i nie uznają żadnych innych kryptowalut, są m.in. szef MicroStrategy – Michael Saylor oraz były CEO Twittera – Jack Dorsey. Niekiedy postawa tego pierwszego wobec BTC ociera się wręcz o religię. Saylor w zeszłym miesiącu stwierdził:
Pieniądze to coś, z czym można żyć. Bitcoin to coś, dla czego trzeba żyć.
#Money is something to live with. #Bitcoin is something to live for.
— Michael Saylor⚡️ (@saylor) March 30, 2022
Garlinghouse uważa, że taki maksymalizm jest przesadny, a inwestorzy powinni dywersyfikować i pokładać zaufanie w większej liczbie aktywów. Z drugiej strony przyznał, że sam jest posiadaczem bitcoina i eteru:
Posiadam bitcoina, posiadam eter, posiadam kilka innych. Jestem absolutnie przekonany, że ta branża będzie się nadal rozwijać.
Dyrektor generalny Ripple, który wcześniej pełnił funkcję kierowniczą w Yahoo, porównał obecny sektor cyftowych aktywów cyfrowych do ery dot-comów z przełomu lat 90. i 2000.
Garlinghouse jest przeciwny dogecoinowi
Mimo że szef Ripple zachęca inwestorów do zainteresowania się większą liczbą cyfrowych aktywów, nie popiera wszystkich z nich. Jednym z coinów, który jego zdaniem jest szkodliwy dla branży jest dogecoin.
Kilka miesięcy temu, poruszając temat zawirowań finansowych, twierdził, że inflacyjna natura meme coina nie klasyfikuje go jako zabezpieczenia przed inflacją:
Właściwie nie jestem przekonany, nieco kontrowersyjnie, jak sądzę, że dogecoin jest dobry dla rynku kryptowalut. Dogecoin sam w sobie ma pewną dynamikę inflacyjną, która sprawia, że niechętnie bym go hodlował.
W przeciwieństwie do BTC, dogecoin nie ma ograniczonej podaży. Każdego dnia wydobywanych jest około 14 milionów DOGE. Token ten jest więc podobny do walut fiat, które są drukowane w ogromnych ilościach przez banki centralne.
Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.
Newsletter Bitcoin.pl
Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.
Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności