Seria NFT Donalda Trumpa okazała się sprzedażowym hitem

Kolekcja cyfrowych „kart baseballowych” NFT byłego prezydenta USA Donalda Trumpa została wyprzedana w ciągu 24 godzin od jej wyemitowania.

Seria NFT Trumpa okazała się hitem

Choć społeczność kryptowalut zareagowała na emisję NFT byłego prezydenta z pewnym rozbawieniem, seria tokenów okazała się hitem. Została wyprzedana w dobę.

Co zaś przedstawiają “karty” Trumpa? Można uznać, że to kolejny przejaw jego megalomanii. Grafiki przedstawiają polityka w różnych strojach i miejscach. I tak dostaliśmy Trumpa-kowboja,  Trumpa-astronautę czy Trumpa-kierowcę wyścigowego.

Twórcy informowali, że “cyfrowe karty kolekcjonerskie Trumpa (NFT) są przeznaczone wyłącznie do kolekcjonowania dla indywidualnej przyjemności”, nie mają służyć do inwestowania.

Cała kolekcja obejmowała łącznie 2533 NFT. Każdy token kosztował 99 USD. Sprzedaż wszystkich oznacza wpływ na konto twórców ponad 250 000 USD.

Do tego każdy zakupiony NFT jest losem w loterii i daje właścicielowi szansę na wygranie różnych nagród, w tym np. 20-minutowego spotkania z Trumpem. Nabywcy 45 NFT zdobyli gwarantowany bilet na uroczystą kolację z byłym prezydentem. Każdy NFT można było kupić za gotówkę lub ETH.

Trump zmienił zdanie o kryptowalutach?

W przeszłości Trump wielokrotnie krytykował bitcoina i kryptowaluty, które określał mianem „oszustwa”. Twierdził, że BTC zagraża dominacji dolara amerykańskiego.

w 2019 r. tweetował:

Nie jestem fanem bitcoinów i innych kryptowalut, które nie są pieniędzmi i których wartość jest bardzo niestabilna, są one praktycznie puste. Nieuregulowane aktywa kryptowalutowe mogą ułatwiać zachowania niezgodne z prawem, w tym handel narkotykami i inne nielegalne działania.

Co zaskakujące kilkanaście miesięcy temu swoją serię NFT wydała Melania Trump, czyli jego żona. Był to pierwszy sygnał, że rodzina Trumpów jednak dostrzega w technologii blockchain coś intrygującego (obawiamy się jednak, że tym czymś była jedynie możliwość zarobku).

Powrót do polityki

Trump chce wrócić do wielkiej polityki. W listopadzie ogłosił, że ponownie powalczy o prezydenturę. Jak na razie nie jest jasne, czy Partia Republikańska znów na niego postawi. Ostatnie sondaże pokazują, że były prezydent na dobre stracił swój dawny czar. Dziś znowu – jeśli wierzyć badaniom – przegrałby z Joe Bidenem.