Czy lokalne cyfrowe waluty są receptą na kryzys?

Obserwatorium Polityki Miejskiej IRMiR w swoim nowym artykule zastanawia się nad tym, czy lokalne waluty mogą nam pomóc w czasie kryzysu. Do jakich wniosków udało się dojść?

Cyfrowe lokalne waluty w czasie kryzysu

Obecnie wszyscy widzimy, że waluty fiat są mocno niszczone przez inflację. To efekt błędnej polityki monetarnej, jaką prowadziły niemal wszystkie banki centralne na całym świecie.

Wyzwaniem staje się więc odpowiedzenie sobie na pytanie, jak powinien wyglądać lokalny obieg wartości. Taki, który pozwoli nie tylko utrzymać lokalne biznesy, ale również wysoką jakość życia. Napięcie pomiędzy odpowiedzialnym wydawaniem pieniędzy a koniecznością rezygnacji z dotychczasowego poziomu konsumpcji będzie w kolejnych latach wyznaczać dynamikę lokalnego rozwoju. Tutaj z pomocą mogą przyjść lokalne waluty, które nie tylko pozwalają na wymianę, ale również tworzą dodatkowe obiegi wartości oparte na zbieraniu wirtualnych monet, punktów czy tokenów – na podobnej zasadzie co w codziennych relacjach, w których przecież nie tylko płacimy za produkty i usługi, ale też wymieniamy się przysługami i dzielimy różnymi zasobami

– zauważa Joanna Erbel, autorka wspomnianego artykułu.

Jak dodaje dalej, jeszcze niedawno lokalne waluty niewiele różniły się od znanych nam z codziennego użytku walut fiat. W ostatnich latach na tym rynku doszło jednak do przełomu.

Autorka wskazuje, że na tym polu dochodzi już do pełnej cyfryzacji walut. Jako przykład wskazuje brytyjski system płatniczy Bristol Pay.

Ambicją w tym wypadku było stworzenie systemu opłat, który pozwoli miastu czerpać korzyści z transakcji, a jednocześnie ułatwi mieszkankom i mieszkańcom regulowanie bieżących należności. Ma to działać na podobnej zasadzie co komercyjne bramki płatnicze, jednak prowizje i dane mają pozostawać lokalne. Równolegle Bristol opracowuje system tokenowy zachęcający do działań wspierających strategiczny kierunek rozwoju miasta, którym jest dążenie do neutralności klimatycznej. Oba systemy są rozłączne, co oznacza, że tokenów nie można wymieniać na zniżki ani usługi. Nie jest to jednak jedyny model testowany obecnie przez samorządy

– tłumaczy.

Smart city

Warto dodać, że cyfrowe waluty są dziś też wykorzystywane przez co bardziej otwartych na nowości włodarzy miast do promowania prospołecznych zachowań.

Przykład powyższego? Citizen Coin Bradford, którego to system tokenów oferuje zniżki na zakupy w lokalnych sklepach i kawiarniach za różnego rodzaju prace wolontariackie.

Także w Polsce możemy spotkać się z takimi rozwiązaniami. Erbel wymienia w tym miejscu greencoina, czyli lokalną walutę Gdańska, która “w założeniu ma wynagradzać postawy prośrodowiskowe mieszkanek i mieszkańców miasta”. Twórcy inicjatywy wpadli na ciekawy pomysł, by promować ekologiczne działania i nagradzać je tokenami.

Reguły są proste: jestem eko, więc dostaję punkty, które mogę wydać na kolejne eko usługi. System ma łączyć ludzi i różne instytucje zaangażowane w ochronę środowiska

– tłumaczy pomysł autorka cytowanego tekstu.

Projekt ten jest jednak dopiero na wstępnym etapie rozwoju, który ma potrwać do końca tego roku. Możemy jednak założyć, że w dobie wysokiej inflacji lokalne cyfrowe waluty mogą stanowić po części przyszłość pieniądza. Nie tylko jako środki płatnicze, ale też podstawy programów smart city.