Kurs bitcoina wkrótce spadnie? Należy śledzić to, co robią władze USA

Bitcoin zamienił się w ostatnim czasie niemal w stablecoina. Wahania kursu występują, ale są na poziomie 1%. Teoretycznie wkrótce może się to zmienić i to za sprawą Departamentu Sprawiedliwości USA. Nie bez powodu napisaliśmy “teoretycznie”. Jak natomiast wygląda praktyka?

Władze USA będą sprzedawać BTC?

Zacznijmy od tego, że w tym roku minęła dekada od upadku Silk Road. Chodzi o darknetową platformę aukcyjną działającą w sieci Tor. Można było kupić na niej m.in. narkotyki i inne nielegalne używki. Handel był oczywiście oparty na bitcoinach. Za wszystkim stał Ross Ulbricht, który obecnie przebywa w więzieniu.

O ile Silk Road to już przeszłość, tak to, co po nim pozostało, może mieć wpływ na obecną wycenę bitcoina. Dlaczego? Otóż władze USA przejęły po platformie ok. 50 000 BTC. Od początku tego roku sprzedają je na raty, przyprawiając inwestorów kryptowalut o palpitacje serca. Ci obawiają się bowiem krachu na giełdach, spowodowanego tym, że trafią na nie na raz ogromne ilości coinów. Czy w tym wypadku strach nie ma jednak wielkich oczu?

Czy jest się czego obawiać?

Spójrzmy na suche dane. Z adresów związanych z Silk Road Departament Sprawiedliwości przesyłał teraz w inne miejsce ponad 9 000 BTC. Możliwe, że środki te trafią na giełdę i zostaną zamienione na dolary. W marcu sprzedano podobną liczbę bitcoinów.

I teraz przechodzimy do meritum. Czy taka partia coinów może dziś zachwiać kursem głównej kryptowaluty? Nie! Dlaczego? Po pierwsze, wątpliwe, by służby od razu zrzuciły na giełdę (giełdy) cały swój ładunek. Nie jest to w ich interesie, bowiem także będą chciały sprzedać tę partię bitcoinów po jak najlepszej cenie. Nie uda się to przy nagłej zwale kursu. Do tego dane CoinGecko pokazują, że dzienny wolumen obrotu bitcoinami jest obecnie na poziomie ponad 12,7 miliarda USD. 9000 BTC powinno zostać bezproblemowo „zjedzone” przez inwestorów. Do tego sprzedaż coinów może zostać rozłożona na tygodnie, co dodatkowo zniweluje efekt sprzedaży.