“Kryptowalutowy Król” przed sądem – SBF zabiera głos w swojej obronie

Proces dotyczący upadku giełdy FTX zmierza do decydującej fazy. Przed sądem złożyli już swoje zeznania najważniejsi świadkowie, tacy jak była dziewczyna i CEO firmy spółki Alameda Research Caroline Ellison.

Okazało się, że SBF zabrał głos w swojej obronie. Nastąpiło to po tym, jak prawnicy byłego CEO giełdy FTX przedstawili ich wersję wydarzeń. Czy SBF będzie w stanie zmniejszyć wyrok kary, jaka mu grozi?

SBF zabiera głos – czy Bankman-Fried zdoła zmniejszyć swój wyrok?

Sam Bankman-Fried to człowiek, któremu uwierzyli najważniejsi przedstawiciele świata finansów. Okazał się jednak oszustem. Upadek giełdy kryptowalut FTX w listopadzie 2022 roku odsłonił finansową patologię, która działa się za fasadą genialnego dziecka branży kryptowalut. Na proces SBFa czekała nie tylko kryptowalutowa społeczność, ale dosłownie całe Wall Street.

Po 12 dniach składania zeznań, nadchodzi czas na przedstawienie wersji wydarzeń przez zespół prawników Sama Bankmana-Frieda. Oczywiście ich zadaniem jest przedstawienie ich klienta w jak najlepszym świetle. Co ciekawe, SFB także zabrał głos w swojej obronie. Według byłego CEO giełdy FTX, winę za katastrofalny upadek FTX i Alameda Research ponoszą prawnicy. SFB zeznał, że to wewnętrzni prawnicy FTX winni są całego zamierzania z wykorzystywaniem funduszy giełdy FTX przez Alameda Research.

W Stanach Zjednoczonych oskarżeni nie mają obowiązku do składania zeznań podczas procesu. W zdecydowanej większości przypadków prawnicy odradzają samodzielne wyjaśnienia przed sądem, ponieważ otwiera to drogę do przesłuchania przez prokuratorów. SBF postanowił jednak postawić wszystko na jedną kartę. Fakt ten nie dziwi, ponieważ tak naprawdę nie ma już nic do stracenia.

Proces SBFa, jako końcowy akord w największej aferze świata kryptowalut

Czy zeznania 31-letniego Bankmana-Frieda mogą coś zmienić? Trudno powiedzieć, ponieważ maksymalny wymiar kary dla byłego CEO giełdy FTX, to dożywocie. Z drugiej strony zabranie głosu we własnej obronie daje szanse na przedstawienie sytuacji z całkowicie innej perspektywy.

Prokuratorzy opierają się teraz głównie na zeznaniach trzech najbliższych przyjaciół i wspólników SBFa, którzy już przyznali się do winy. Wygląda więc na to, że SBF zabiera głos, ale tak naprawdę niczym nie ryzykuje, gdyż jego sytuacja i tak jest już bardzo zła. Bankman-Fried może teraz walczyć wyłącznie o jakiekolwiek zmniejszenie wyroku odsiadki. Jednakże z dużym prawdopodobieństwem spędzi on najbliższe lata nie w swojej willi na Bahamach, a w więziennej celi.