KNF ostrzega przed kolejnym scamem – ZłCoinem

W sieci pojawił się kolejny scam, który może być zagrożeniem dla naiwnych, polskich inwestorów. Ostrzega przed nim CSIRT KNF, Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego polskiego sektora finansowego.

KNF ostrzega

Uwaga na kolejne oszustwo inwestycyjne, w którym cyberprzestępcy podszywają się pod @MF_GOV_PL i zachęcają do inwestycji w nową (nieistniejącą) walutę państwową. W rzeczywistości dokonanie rejestracji na fałszywej stronie i zainwestowanie środków grozi ich utratą. Bądźcie czujni!

– przekazał na Twitterze CSIRT KNF.

Uwaga na kolejne oszustwo inwestycyjne, w którym cyberprzestępcy podszywają się pod @MF_GOV_PL i zachęcają do inwestycji w nową (nieistniejącą) walutę państwową. W rzeczywistości dokonanie rejestracji na fałszywej stronie i zainwestowanie środków grozi ich utratą. Bądźcie czujni! pic.twitter.com/tBGlWMTxmX

— CSIRT KNF (@CSIRT_KNF) June 7, 2022

Chodzi dokładnie o ZŁ Coina. Projekt promuje się w szczególnie bezczelny sposób. Na jego stronie internetowej czytamy, że “rząd Polski wydał nową walutę ZŁCoin która pozwoli każdemu Polakowi zarabiać do 20000 zł na inwestycje” (tekst oryginalny). “Teraz możesz zarabiać na nowej walucie Państwowej”, dodano.

Warto zauważyć na pisownię – twórcy nie zadbali nawet o interpunkcję. Do tego dodali w prawym górnym rogu logo Ministerstwa Finansów, co miało podnieść wiarygodność scamu. Dodatkowym elementem mającym na celu nakłonienie inwestorów do szybkiego zainwestowania w projekt jest informacja o tym, że darmowa rejestracja jest możliwa tylko do 8.06.2022 r.

Co gorsza, twórcy projektu starają się uzyskać od swoich ofiar także dane wrażliwe, tj. imię, nazwisko, mail i numer telefonu.

Przy promocji coina użyto też zdjęcia Elona Muska, sugerując, że ten dostrzega wyjątkowość projektu.

Taka moneta nie ma odpowiedników na świecie. Miesięcznie przynosi swoim właścicielom 15000 zł przy kosztach 1000 zł

– napisano pod zdjęciem dyrektora generalnego Tesli.

Jak rozpoznać scam?

Warto przypomnieć parę zasad, które pomogą wam uniknąć pułapek, które w sieci zastawiają na inwestorów oszuści.

Po pierwsze, warto weryfikować informacje, które na swojej stronie podaje podejrzany projekt. Jeśli nigdzie indziej nie znajdujecie wiadomości o tym, że resort finansów wspiera daną inicjatywę, możecie uznać, że macie do czynienie z oszustwem. To samo dotyczy używania wizerunków celebrytów i znanych person świata finansów (jak w tym przypadku Muska).

Do tego czerwona lampka powinna zaświecić się wam w przypadku, gdy dany projekt obiecuje pewne i duże zyski (np. “zainwestuj 1000 zł i zarób 15000 zł!”).

Niepokój powinny wzbudzić też błędy interpunkcyjne czy ortograficzne na stronie www. Profesjonalna firma nie pozwoliłaby sobie na takie wpadki!