Kamala Harris wprowadzi w USA podatek od niezrealizowanych zysków kapitałowych? Jej doradca powiedział słowo za dużo!

Doradca ekonomiczny Kamali Harris pojawił się w CNBC. Starał się przekonać widzów, że podatek od niezrealizowanych zysków, jaki popiera kandydatka na prezydenta USA, nie jest wcale groźny. Niejako potwierdził jednak, że Demokraci chcą wprowadzić tego typu daninę.

Kamala Harris chce wprowadzić podatek od niezrealizowanych zysków

Kandydatka Demokratów na prezydenta Kamala Harris chce wprowadzić w USA podatek od niezrealizowanych zysków kapitałowych. Teraz niejako potwierdził to jej doradca ekonomiczny, Bharat Ramamurti.

Myślę, że ta [nerwowa] reakcja na [opodatkowanie] niezrealizowanych zysków jest trochę zabawna, biorąc pod uwagę, że obstawiam, że większość ludzi już płaci podatek od niezrealizowanych zysków. Nazywa się to podatkiem od nieruchomości

— powiedział Ramamurti, starając się bronić być może najbardziej kontrowersyjny pomysł Partii Demokratycznej dot. gospodarki.

Chodzi zaś o aż 25-procentowy podatek od niezrealizowanych zysków, jaki pojawił się już w projekcie budżetu, jaki przedłożył Biały Dom Joe Bidena. Ma dot. Amerykanów posiadających w swoich aktywach minimum 100 milionów USD. Nie dotknie to więc każdego inwestora, a mniej niż 0,5% populacji kraju (około 60 000 osób). Możliwe, że w tym gronie znaleźliby się też inwestorzy kryptowalut.

Krytykom pomysłu nie podoba się jednak sama idea. Co nie zraża Ramamurti'ego, który wytrwale broni daniny w mediach.

Tak, myślę, że to całkiem rozsądne [wprowadzenie podatku], biorąc pod uwagę wadliwy system opodatkowania kapitału, który mamy obecnie

— powiedział w CNBC.

Dodał, że propozycja zawiera różne zastrzeżenia i zwolnienia. Na przykład właściciele firm nie muszą płacić podatków od razu, ale mogą rozłożyć płatność na dłuższy okres czasu. Podatek miałby też obowiązywać w momencie śmierci danej osoby.

Ej, to wcale nie tak wygląda!

Dziennikarka CNBC nie zaakceptowała jednak analogii Ramamurtiego, który porównał daninę do „podatku od nieruchomości”. Podkreśliła, że ​​podatki od nieruchomości trafiają bezpośrednio do lokalnej społeczności, do samorządu. Ponadto nieruchomości nie zmieniają wartości w taki sam sposób jak inne aktywa.

Przedstawiciele rynku kryptowalut i ekonomiści zauważają i inny aspekt wprowadzenia podatku.

Ucieczka kapitału i późniejszy upadek rynków amerykańskich byłby absolutnie oszałamiający

— zauważył analityk James Lavish.

A ostatecznym rezultatem byłyby znacznie niższe dochody podatkowe niż mamy teraz

- dodał, nawiązując do krzywej Laffera, zgodnie z którą podatnicy są skorzy płacić daniny państwu tylko do pewnego momentu, optymalnej ich wysokości.

Z kolei prezes Blockstream Adam Back uważa, że Partia Demokratyczna przyczyni się do „zniszczenia rynku” i wprowadzenia „komunizmu”.

Na koniec warto dodać, że sam Ramamurti jest znany z tego, że jest skrajnym przeciwnikiem kryptowalut. Już to, że jest nieformalnym doradcą Harris sprawia, że można oczekiwać, że potencjalna, przyszła administracja Demokratów w Białym Domu nie zmieni obecnej polityki USA względem bitcoina.