Jack Dorsey obwinia się za to, czym stał się internet
Założyciel Twittera, Jack Dorsey, stwierdził w sobotę, że częściowo sam siebie obwinia za obecny stan internetu.
Jack Dorsey i jego grzech
„Dni usenetu, IRC, sieci… a nawet e-maili… były niesamowite”, przekazał Dorsey w tweecie, odnosząc się do pewnych systemów komunikacji online, które sięgają początków internetu. Potem dodał jednak, że „scentralizowanie systemy w korporacjach naprawdę zniszczyły internet”.
Zdaję sobie sprawę, że jestem częściowo winny i żałuję tego
– kontynuował założyciel Twittera.
Dorsey, który był współzałożycielem Twittera i pełnił funkcję dyrektora generalnego firmy przed rezygnacją w listopadzie 2021 r., już wcześniej wspierał decentralizację internetu.
Przykładowo, po tym, jak Twitter zablokował konto byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi (oficjalnym powodem było naruszenie zasad społeczności), Dorsey powiedział, że uważa, że akcja stanowi „precedens, który jego zdaniem jest niebezpieczny: władza jednostki lub korporacji nad częścią globalnej dyskusji publicznej”.
Podczas gdy Dorsey nadal był dyrektorem generalnym, Twitter finansował Bluesky, zdecentralizowany system mediów społecznościowych, który ponoć pozwoli na więcej wolności w sieci. System, którego rozwój potrwa jednak lata, ma na celu oddanie władzy z powrotem w ręce użytkowników i umożliwienie tworzenia wielu różnych sieci społecznościowych.
Czy Dorsey ma rację? Gdzie są granice wolności słowa?
Czy założyciel Twittera ma jednak rację? Z pozoru tak – każdy jest za wolnością słowa. Tyle że dziś, w dobie wojen informacyjnych, sprawa mocno się komplikuje.
Od wielu lat na świecie trwa wojna, której bitwy nie rozgrywają się w realu, ale w sieci. Wojna informacyjna stanowi jeden z filarów strategii Rosji (jak i innych mocarstw). Widzieliśmy to – i nadal widzimy – w Europie Wschodniej i Środkowej. Trolle Moskwy wykorzystują kontrowersyjne tematy w debacie publicznej (np. obowiązek szczepień na COVID-19, prawo do usunięcia ciąży czy kwestie wojny na Ukrainie) do antagonizowania społeczeństw. Nie chodzi nawet o to, czy mają rację, czy prawda jest po stronie politycznego mainstreamu danego państwa – celem jest po prostu sianie zamętu. Wszystko to jest z kolei możliwe dzięki wolności słowa w internecie.
Jak widać, przed twórcami social mediów i regulatorami twardy orzech do zgryzienia: pozwolić na pełną wolność, czy też narazić się na informacyjne ataki wrogich reżimów.
Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.
Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.
Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.
Newsletter Bitcoin.pl
Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.
Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności