Inflacja w Polsce nadal powyżej 15%

Inflacja konsumencka w lipcu wyniosła 15,5% —  tak wynika ze wstępnego odczytu Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Jeśli potwierdzą to dane z ostatecznych wyliczeń, oznacza to, że wzrost cen w Polsce utrzymał się na poziomie z czerwca. To o tyle ważne, że mamy do czynienia pierwszy raz od kilku miesięcy z sytuacją, kiedy inflacja nie przyspieszyła.

Inflacja w lipcu

Choć wzrost cen mógł wyhamować, nie zmienia to faktu, że inflacja w czerwcu i lipcu jest najwyższa od 24 lat. To zarazem pierwszy odczyt od lutego 2022 r., kiedy roczna inflacja w Polsce nie przyspieszyła.

W lutym inflacja wyniosła 8,5%. Po miesiącu była na poziomie 11%, w kwietniu – 12,4%, w maju – 13,9%. Z kolei w czerwcu przyspieszyła do aż 15,5% w skali roku.

Uśredniony wzrost cen w skali miesiąca w lipcu wyniósł 0,4%. W marcu ceny wzrosły o 3,3, w kwietniu o 2%, w maju o 1,5%, a w czerwcu o 1,5%. W skali miesięcznej to także najniższy skok od lutego.

Co drożało najmocniej?

Których produktów ceny rosną jednak najszybciej? Szczegóły poznamy dopiero za dwa tygodnie (przypomnijmy: obecny odczyt jest wstępny). W piątkowym raporcie GUS podał już jednak wzrost cen w trzech głównych kategoriach. Najszybciej wzrosły w ciągu roku koszty paliw samochodowych (o 36,8%) i nośników energii (prądu, gazu i węgla) – o 36,6%. Ceny żywności poszły w górę o 15,3% rok do roku.

Co to oznacza dla rynku kryptowalut?

Po pierwsze, jeśli podobne zjawisko, czyli hamowanie inflacji, zacznie być widoczne w największych gospodarkach (głównie USA), oznaczałoby to, że banki centralne mogą zakończyć podnoszenie stóp procentowych. To świetna wiadomość dla giełd i cyfrowych walut. W USA czekają nas też jesienne wybory, więc politycy będą mogli chcieć podpompować rynki niższymi stopami niż obecnie. Takie wzrosty na S&P 500 doprowadziłyby zapewne też do skoku kursów głównych kryptowalut. Inna sprawa, że ostatnia podwyżka stóp proc. w USA nie doprowadziła do spadków.

W Polsce z pewnością czeka nas faktycznie koniec podnoszenia stóp procentowych. Będzie to jednak też wynikało z decyzji stricte politycznych – za rok czekają nas wybory do Sejmu i Senatu.