za
gry komputerowe

Gry komputerowe a waluty – najdziwniejsze waluty w świecie gier

2021-06-06
Dla wnikliwych

Grand Theft Auto to seria kultowych gier, w których gracz zajmuje się kradzieżą samochodów. Szósta odsłona cyklu ma zawierać system płatności oparty na kryptowalucie. Tom Henderson, „renomowany leakster”, przyznał ostatnio, że gracze będą w niej mogli zarabiać Bitcoiny zamiast gotówki. To przełom na rynku cyfrowych walut, ale i gier (pisaliśmy o tym tutaj), a przy tym okazja do opowiedzenia o temacie walut w grach komputerowych.

Gry komputerowe a sprawa ekonomii

Gry mogą uczyć ekonomii. Już słynne “Super Mario Bros” nakłaniało gracza do zarabiania “monet”. Pocieszny hydraulik zdobywał je uderzając głową w zawieszone w powietrzu pudła i w ten sposób zyskiwał “coiny”. Tytułowy bohater “Wiedźmina” we wszystkich częściach cyklu, jakie stworzył CD Projekt, zarabia na życie i sprzęt zabijając potwory (zupełnie jak w książkach Andrzeja Sapkowskiego).

To nie koniec. Popularne “Simsy” to symulator życia codziennego, za pomocą którego mogliśmy zrozumieć, jak ważny jest budżet domowy. “Sim City” pokazywało, jak istotne są finanse, gdy zarządza się miastem. Z kolei gry z serii “Civilization” czy “Heroes of Might and Magic” to nic innego jak nauka zarządzania zasobami i surowcami, które musimy inwestować w rozwój naszego państwa. Przykłady można mnożyć.

W tym artykule przyjrzymy się jednak tym grom, które pokazują, że walutą może być dosłownie wszystko.

Seria Fallout

Zacznijmy od serii “Fallout”. Zapewne każdy gracz choć raz wszedł do postapokaliptycznego świata tej gry. Realia nie sprzyjają, by w nich żyć, ale nikt nie mówił, że egzystencja po końcu świata będzie prosta.

Okazuje się, że ekonomia wygrywa nawet z apokalipsą. Akcja gier dzieje się wiele lat po wojnie, która sprawiła, że cywilizacja w formie, jaką znamy, upadła. Ludzie – przynajmniej ci, którzy przeżyli – musieli jednak czymś płacić za towary. Walutą nie mogły być banknoty czy monety, bowiem zabrakło banków centralnych i innych tzw. stron trzecich, które cieszą się zaufaniem społecznym. Ludzkość zaczęła więc używać specjalnych kapsli. Problem w tym, że powszechny dostęp do tej waluty sprawił, że np. za 50 kapsli możemy w grze kupić mały kawałek mięsa. Uzbieranie w takich warunkach na własne M musi być koszmarem!

Trochę inaczej sprawa zaczęła wyglądać w “Fallout Tactics”. Organizacja Bractwo Stali używa w niej klasycznych dolarów. Z kolei w “Fallout 2” do łask powróciło złoto. Jak pokazuje historia świata przedstawionego w grach, metal szlachetny nie zyskał jednak zainteresowania społeczeństwa “Fallouta”. Szybko powrócono bowiem do kapsli.

gry komputerowe

Souls

Seria Souls to cykl fabularnych gier akcji wyprodukowanych przez studio From Software. Jej pierwszą częścią jest “Demon’s Souls” z 2009 roku. W 2011 roku na rynku ukazało się “Dark Souls”. W 2014 r. zostało wydane “Dark Souls II”, następnie dwa lata później “Dark Souls III”.

Co seria ma wspólnego z walutami? Pokazuje, że pieniądzem może być niemal wszystko. W świecie “Souls” walutą są… dusze. Dlaczego? Już pierwsza część cyklu wytłumaczyła nam, że są one źródłem całego życia na planecie. Nic wiec dziwnego, że można za nie kupować właściwie wszystko. To jednak nie koniec. Dusze zwiększają nasze doświadczenie, za które zdobywamy nowe punkty rozwoju postaci. Jak jednak je zdobyć? W tych realiach to proste. Trzeba kogoś zabić.

Stygian: Reign of the Old Ones

Gra “Stygian: Reign of the Old Ones” już samym tytułem wzbudza skojarzenia ze światem H. P. Lovecrafta. Dla niewtajemniczonych: to znany pisarz horrorów, który wykreował przerażający świat, w którym żyje mityczny Cthulhu – pradawne bóstwo-potwór. Oprócz tego boga-tytana w zaświatach na ludzi czekają i inne złowrogie bestie, które z pewnością wolelibyście nie spotkać na swojej drodze.

“Stygian: Reign of the Old Ones” świetnie oddaje klimat książek tego wielkiego pisarza. Zaskakuje zaś waluta w świecie przedstawionym. Są nią bowiem… papierosy. Co ciekawe, możemy je palić, ale chyba lepiej zostawić je, by coś kupić. W każdym razie powiedzenie o przepalaniu pieniędzy nabiera w grze zupełnie nowego wyrazu.

The Evil Within

“The Evil Within” to gra, w której musimy przetrwać w świecie, gdzie największym zagrożeniem są zombie. Za każdego zabitego nieumarłego dostajemy nagrodę. To coś na kształt mózgowego żelu. Mieszkańcy świata “Wewnętrznego zła” uznali z jakiś dziwnych powodów, że to świetna waluta. Efekt? Żel możemy wydawać na ulepszenia broni i samej postaci.

Seria Devil May Cry

Seria “Devil May Cry” gwarantuje nam dobrą rozgrywkę, jeśli lubimy… zabijać. Akcja dzieje się współcześnie i początkowo była zaplanowana jako sequel w serii Resident Evil. Jak twierdzą koneserzy gier komputerowych, stała się główną inspiracją do powstania podgatunku gier akcji nazwanego Extreme Action.

Walutą w grze są czerwone kule, które zdaniem niektórych wyglądają jak “umęczone dusze”. Tak samo jak w  “Demon’s Souls”, możemy je zdobyć po zabiciu wroga. Na co możemy je wydać? Na nowe uzbrojenie albo na przedmioty odnawiające nasze zasoby energii i mocy.

Metro 2033

Powracamy do świata postapo. Fani tego typu realiów z pewnością znają powieści rosyjskiego pisarza Dmitrija Głuchowskiego. Akcja książki rozgrywa się w moskiewskim metrze w 2033 roku. Od wojny nuklearnej minęło 20 lat. Ludzkość żyje w podziemiach. WOGN to zaś wysunięta najbardziej na północ zamieszkała stacja metra. Przed wojną była jedną z najpiękniejszych, po konflikcie przez długi czas pozostała bezpieczna. Nagle jej mieszkańcom zaczyna jednak grozić niebezpieczeństwo.

gry komputerowe

W tym momencie pojawia się Artem, młody mężczyzna z WOGN-u. By uratować innych, musi dostać się do stacji Polis, która stanowi centrum metra w mieście. Musi przekazać informację o niebezpieczeństwie, które grozi ocalałym.

“Metro 2033” to jednak nie tylko książka, ale też gra. Co ciekawe, w świetny sposób pokazuje, czym jest waluta – czymś wartościowym w danych okolicznościach, co służy zarazem do wymiany handlowej. Czy w świecie postapo złoto czy banknoty mogą mieć wartość? Nie. Mają ją jednak naboje. Ich wagę pokazuje poniższy fragment z powieści:

Jeden nabój – jedna śmierć. Czyjeś zabrane życie. Sto gramów herbaty – pięć ludzkich żywotów. Kawałek kiełbasy? Proszę, zupełnie niedrogo: całych piętnaście trupów. Skórzana kurtka dobrej jakości, dzisiaj w promocji, zamiast trzystu tylko dwieście pięćdziesiąt, oszczędzacie życie pięćdziesięciu ludzi.

Handel w “Metrze 2033” cechuje się też brakiem zaufania. Za towary trzeba płacić z góry:

Artem zostawił niedopite piwo i wyskoczył za nim, zarzucając plecak i odwodząc bezpiecznik, żałując przy okazji, że każą tu płacić z góry, bo można by było ulotnić się bez płacenia. Może się okazać, że osiemnaście straconych nabojów bardzo by mu się przydało.

Nie chodzi jednak o byle jakie naboje. To amunicja wojskowa z początku XXI wieku. W grze jej zaletą jest to, że zadaje ona więcej obrażeń niż zwykłe naboje.

Walutą może być wszystko!

Jak więc widać, gry komputerowe potrafią uczyć ekonomii i pokazują, czym właściwie jest waluta – nie tylko kawałkiem papieru czy złota. Może być nią dosłownie wszystko. Wiele zależy od sytuacji, w jakiej znajduje się dana społeczność…

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi
Autor

Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności