Diem został sprzedany za 182 mln USD

Własność intelektualna i aktywa projektu Diem wspieranego przez Metę (dawniej Facebook) zostały sprzedane bankowi kryptowalutowemu Silvergate Capital Corporation. Transakcja wyniosła 182 mln USD. Oba podmioty potwierdziły w poniedziałek 31 stycznia tę informację.

Diem sprzedany

O tym, że Meta chce sprzedać Diem, mówiło się już od pewnego czasu. Według źródeł Bloomberga, firma rozważała sprzedaż wszelkich aktywów związanych ze swoim stablecoinem i liczy na zwrot kapitału. Wymienieni informatorzy podawali, że Diem prowadził rozmowy z bankierami inwestycyjnymi, aby określić najlepszy sposób sprzedaży swojej własności intelektualnej i spieniężenia wartości, jaką reprezentuje projekt. Pisaliśmy o tym tutaj.

Okazało się, że kupiec znalazł się dość szybko.

– Zidentyfikowaliśmy potrzebę posiadania stablecoina opartego na dolarach amerykańskich, który jest regulowany i wysoce skalowalny, aby dodatkowo umożliwić przepływ pieniędzy bez barier – powiedział mediom dyrektor naczelny Silvergate, Alan Lane. – Naszą intencją pozostaje zaspokojenie tej potrzeby, wprowadzając stablecoina [na rynek] w 2022 r., co umożliwią nam aktywa, które nabyliśmy dzisiaj i nasza istniejąca technologia – dodał.

Warto dodać, że w związku z nową inwestycją Silvergate wyemitował około 132 mln USD w postaci akcji zwykłych i dodatkowe 50 mln USD w gotówce.

Diem – ciężkie narodziny

Po ogłoszeniu projektu Diem (wtedy pod nazwą Libra) w 2019 r. urzędnicy i politycy na niemal całym świecie zaczęli mocno atakować inicjatywę Facebooka.

Chcąc walczyć o stablecoina dyrektor generalny Facebooka, Mark Zuckerberg, i ówczesny szef Libry, David Marcus, zeznawali przed Komisją Usług Finansowych USA. Politycy zarzucali im, że ich firma już wcześniej pokazała, że potrafi dość lekko podchodzić do danych swoich klientów.

Podczas jednego z przesłuchań w lipcu 2019 r. senator Sherrod Brown z Ohio zapytał Marcusa: „Czy naprawdę uważasz, że ludzie powinni zaufać Facebookowi i powierzyć mu swoje ciężko zarobione pieniądze?” „Jeśli nasz kraj nie podejmie działań, wkrótce możemy zobaczyć cyfrową walutę, kontrolowaną przez inne państwo, której wartość różni się radykalnie od naszej” – odpowiedział Marcus. Zapewne sugerował, że cyfrowy juan zagrozi docelowo dolarowi. Możliwe, że miał rację.