za
coinffeine1

Coinffeine – Bitcoinowa giełda P2P z Hiszpanii

2015-07-21
Startupy

Hiszpański startup Coinffeine uruchamia wersję  beta giełdy rozproszonej w architekturze peer-to-peer. Giełda Coinffeine nie posiada centralnego serwera, tworzą ją programy uruchomione na komputerach uczestników rynku. Uczestnicy ci zaś nie muszą ufać firmie Coinffeine, zachowują pełną kontrolę nad swoimi bitcoinami. Dodatkowo giełda nie wymaga podawania swoich danych osobowych. Ideał? Nie do końca.

 

Hiszpański startup Coinffeine uruchamia wersję  beta giełdy rozproszonej w architekturze peer-to-peer. Giełda Coinffeine nie posiada centralnego serwera, tworzą ją programy uruchomione na komputerach uczestników rynku. Uczestnicy ci zaś nie muszą ufać firmie Coinffeine, zachowują pełną kontrolę nad swoimi bitcoinami. Dodatkowo giełda nie wymaga podawania swoich danych osobowych. Ideał? Nie do końca.

 

W zasadzie idea rozproszonej giełdy wydaje się dość prosta. Programy pracujące na komputerach użytkowników tworzą sieć P2P bardzo podobną do sieci samego bitcoina. W sieci rozgłaszane są oferty kupna i sprzedaży, a po znalezieniu pasujących do siebie są one realizowane. Ta prosta idea, chociaż eliminuje centralny serwer giełdy nastręcza jednak spore trudności. Podstawową sprawą jest zaufanie jakie muszą mieć do siebie kupujący i sprzedający, skojarzeni automatycznie przez sieć. Siłą rzeczy między przypadkowo dobranymi parami anonimowych ludzi trudno mówić o zaufaniu.

 

Coinffeine rozwiązuje to w sposób podobny do tego, w jaki czasem dokonuje się wymiany bitcionów na gotówkę w bezpośrednim spotkaniu – transakcja dzielona jest na tury, wykonywane kolejno. Wtedy jeżeli nawet jedna ze stron zdecyduje się oszukać i zerwać transakcję, strona poszkodowana traci co najwyżej wartość jednej tury. Rozproszona giełda tworzy dla transakcji tak zwany kanał mikropłatności, transakcja automatycznie rozbijana jest na tury, które również są przeprowadzane automatycznie, a każda z nich jest weryfikowana kryptograficznie. Dodatkowo na początku obie strony składają niewielkie depozyty, które pozostają zablokowane do końca transakcji. To powoduje, że przerwanie transakcji w trakcie jest niekorzystne dla każdej ze stron.

Firma Coinffeine nie bierze żadnego udziału w transakcji, a protokół, oraz kod źródłowy aplikacji giełdy są publicznie dostępne. Co więcej giełdy P2P nie da się okraść w taki sposób jak giełdy scentralizowanej, bo nie ma tu nigdzie żadnego gorącego, czy zimnego portfela z grubymi tysiącami bitcoinów. Jedyny wyobrażalny sposób, to znalezienie podatności w kodzie i napisanie wrogiego klienta okradającego poszczególnych użytkowników. Otwartość kodu znacznie jednak zmniejsza prawdopodobnieństwo zaistnienia takiej podatności, chociaż kodu jest dużo. Paczka z programem w wersji dla Linuksa ma ponad 250 MB, cała aplikacja napisana jest w Javie.

Istnieje jednak pewien słaby punkt Coinffeine. Ktoś mianowicie musi obsługiwać płatności po stronie walut tradycyjnych. Można domyślać się, że banki nie za bardzo chciały współpracować, wybrano zatem rosyjskiego operatora OKPay. Tak więc chociaż nie musimy bać się o nasze bitcoiny, a giełda nie przechowuje naszych złotówek, euro czy dolarów, to jednak przechowuje je OKPay (jest polska wersja językowa, obsługa PLN), a założenie tam konta (które jest wymagane już przy instalacji Coinffeine) wymaga ujawnienia podstawowych danych osobowych.

 

W przypadku większych sum mamy do czynienia z typową weryfikacją przez wysłanie skanów dokumentów. Musimy więc powierzyć nasze pieniądze i dane osobowe firmie trzeciej z kraju gdzie nie łatwo dochodzić swoich praw. Nawet bez złej woli OKPay może dojść do różnych polityczno-ekonomicznych zawirowań, które pozbawią nas naszych środków, a dane osobowe mogą wypłynąć w najmniej spodziewanym miejscu. Niestety nie ma póki co alternatywnych metod wpłaty walut, w planach jest PayPal, ale nie wiadomo, czy podjęto jakiekolwiek rozmowy w tej kwestii.

Mimo, że Coinffeine jest więc niewątpliwie krokiem do przodu w kwestii bezpieczeństwa giełd BTC, to wciąż pojawiają się problemy na styku ekonomii bitcoinowej i tradycyjnej. Dodatkowo giełda ta skierowana jest raczej do osób chcących okazjonalnie wymienić BTC na klasyczną walutę i odwrotnie. Przyciągnięcie kapitału spekulacyjnego może okazać się trudne wobec dostępnych metod wpłaty walut, braku zaawansowanych rodzajów transakcji, czy instrumentów pochodnych. Tak czy inaczej warto śledzić rozwój tego projektu, bo potencjał ma z pewnością spory. Oby rozwój ten był szybszy niż podobnego koncepcyjnie projektu Open Bazaar.

 

 

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności