Co planuje Donald Trump Jr.? Chodzi o kryptobiznes

Donald Trump Jr., syn Donalda Trumpa, ogłosił plany uruchomienia platformy DeFi. Cel? Rozwiązać problem związany z nierównym dostępem do usług bankowych.

Donald Trump Jr. chce wejść na rynek blockchaina

Podczas sesji Q&A na platformie Locals Donald Trump Jr., najstarszy syn byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, powiedział, że nie planuje wprowadzić na rynek memecoina czy kryptowaluty swojego ojca. Po jego poście sprzed kilku dni można było tak pomyśleć. Pisałem o tym na łamach bitcoin.pl.

Trump Junior wyjaśnił teraz, że mowa o platformie, która ma rzucić rękawicę bankom. Dodał jednak, że minie „wiele czasu", zanim będziemy mogli poznać szczegóły.

Chcemy konkurować z wieloma bankami. Myślę, że istnieje wiele nierówności [na polu dostępu do bankowości], ponieważ tylko niektórzy ludzie mogą uzyskać finansowanie (…), więc idea zdecentralizowanych finansów jest oczywiście bardzo atrakcyjna

- powiedział.

Jego brat, Eric Trump, przekazał na X coś podobnego:

Naprawdę zakochałem się w krypto/DeFi. Czekajcie na duże ogłoszenie.

Podczas sesji pytań i odpowiedzi odniósł się również do plotek dotyczących memecoina Restore the Republic (RTR), którego kurs gwałtownie wzrósł, a potem równie mocno spadł. Pojawiły się plotki o powiązaniu projektu z rodziną Trumpów. Eric zdementował jednak te pogłoski.

Rodzina Trumpów kocha kryptowaluty?

Nestor rodu jeszcze parę lat temu określał bitcoina mianem narzędzia dla przestępców, które zagraża dolarowi. Wszystko zmieniło się parę miesięcy temu. Ogłosił, że chce pomóc w rozwoju rynku miningu i zakończyć wojnę Białego Domu z branżą. Pojawił się też na Bitcoin 2024. Obiecał, że za jego rządów władze USA nie sprzedadzą bitcoinów, jakie posiadają (mowa o ponad 200 000 BTC, jakie przejęto różnym przestępcom).

Czy to jednak szczera postawa? Czy może polityczny cynizm, bowiem z badań Partii Republikańskiej mogło wyjść, że fani bitcoina to niemały elektorat, który może przeważyć grę o amerykański tron? Nie wiem. Nie mam dostępu do myśli Trumpa. Ważne jednak jest, by bitcoin miał w Białym Domu swojego adwokata. Tym bardziej, że Partia Demokratyczna nie walczy o kryptowalutowy elektorat. Kamala Harris ani razu nie wypowiedziała się na temat BTC!