Brian Armstrong: bitcoin to narzędzie obrony zachodniej cywilizacji

Dyrektor generalny Coinbase, Brian Armstrong, widzi potencjał bitcoina i twierdzi, że kryptowaluta może pomóc w obronie Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników przed dedolaryzacją.

Bitcoin rośnie w siłę

Bitcoin od lat rośnie w siłę. Widać to, gdy spojrzy się na kapitalizację kryptowaluty. Według firmy Bold, wydawcy kryptowalutowych kart kredytowych, w grudniu BTC znalazło się na liście “największych” walut na świecie.

Jak widać, gorzej wypadła nawet rupia indyjska, rubel czy korona szwedzka. Bitcoin ściga się zaś z frankiem szwajcarskim.

Warto dodać, że jeżeli w styczniu 2024 r. amerykański regulator zatwierdzi wnioski o powstanie ETF-ów typu spot BTC, kapitalizacja kryptowaluty może przez najbliższe miesiące mocno wzrosnąć, wyprzedzając parę walut fiat.

Powyższe i tak będzie dopiero początkiem wielkiej przygody. Jak zauważył jakiś czas temu inwestor Anthony Pompliano, bitcoin może powalczyć nawet z metalami szlachetnymi. By osiągnąć kapitalizację rynkową złota, wystarczy kurs 500 tys. USD za jednego coina. Dziś wszystkie bitcoiny w obiegu są warte nieco ponad połowę całkowitej kapitalizacji rynkowej srebra.

Brian Armstrong: bitcoin może nam pomóc!

Powyższe zestawianie bitcoina z walutami i metalami pojawia się nie bez powodu. 10 listopada w Geopolitical Monitor pojawił się bowiem artykuł pt. „Bitcoin and Global Hegemony”. Pojawiła się w nim sugestia, że bitcoin ma potencjał stania się główną walutą rezerwową świata:

Wprowadzenie bezpaństwowych kryptowalut, takich jak BTC, stanowi potencjalny katalizator odnowienia światowego porządku monetarnego lub przynajmniej rosnącej dywersyfikacji.

Z kolei dyrektor generalny Coinbase, Brian Armstrong, powiedział na początku grudnia, że bitcoin nie stanowi zagrożenia dla dolara amerykańskiego, ale zamiast tego może być kluczem do „rozszerzania zachodniej cywilizacji” i ochrony Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników przed dedolaryzacją.

Jego słowa mają zapewne na celu uspokojenie urzędników i polityków z USA. Ci mają powody do obaw. Nie tylko jednak z powodu kryptowalut, ale ekspansji Chin, których celem jest wypieranie dolarów z procesów wymian gospodarczych.

Gdyby USA w mądry sposób uregulowały rynek kryptowalut, wzmacniając przy tym pozycję bitcoina – wpisując go niejako w amerykańską gospodarkę – mogłyby bardzo skutecznie rywalizować z cyfrowym juanem, który może za kilka lat na poważnie zagrozić USD. Jak na razie jednak elity z Waszyngtonu zdają się tego nie rozumieć.