za
Brave

Brave – nowa przeglądarka z systemem zarządzającym reklamami i wbudowanymi płatnościami BTC

2016-04-02
Startupy

Wraz z rozwojem Internetu coraz częstszym problemem użytkowników są natarczywe reklamy. Najczęściej z nimi walczymy blokując je oprogramowaniem firm trzecich lub używając niestandardowych przeglądarek.

 

 

Wraz z rozwojem Internetu coraz częstszym problemem użytkowników są natarczywe reklamy. Najczęściej z nimi walczymy blokując je oprogramowaniem firm trzecich lub używając niestandardowych przeglądarek.

 

Warto też pamiętać, że choć jako konsumenci chcielibyśmy nie oglądać reklam, to wielu producentów treści się z nich utrzymuje. Rezygnacja z reklamy oznaczałaby przejście na system płatnych treści, co byłoby niekorzystne zarówno dla czytelników jak i prawdopodobnie samych reklamodawców. Reklama jest więc niezbędnym i koniecznym elementem Internetu, jednak największym problemem irytującym internautów są reklamy natarczywe (np. wyskakujące okienka) jak i śledzenie użytkownika w celu profilowania reklam.

W tej sytuacji z dość ciekawym pomysłem wystąpiła amerykańska firma odpowiedzialna za nową przeglądarkę  Brave. W typowym modelu reklam internetowych użytkownik jest nieustannie śledzony i profilowany przez dziesiątki sieci reklamowych, po czym bombardowany reklamami na treść których nie ma żadnego wpływu.

 

Ta niechciana aktywność generuje spory ruch sieciowy, często znacznie większy, niż właściwa treść strony. Brave stawia całą sytuację na głowie proponując specjalną przeglądarkę WWW (bazującą na Chromium, otwarto źródłowej odnodze Google Chrome), która daje użytkownikowi pełną kontrolę nad tym czy i jakie reklamy chce oglądać.

Zaczyna się od tego, że Brave ma wbudowany silny bloker reklam, skryptów śledzących, niechcianych ciasteczek i tym podobnych rzeczy. Po odgruzowaniu terenu Brave daje użytkownikowi kilka możliwości, o ile dana strona internetowa będzie współpracować z siecią reklamową Brave. Po pierwsze użytkownik uiszczając mikropłatność może otrzymać stronę całkowicie pozbawioną reklam.

 

Po drugie może wybrać inny wariant – reklamy serwowane z sieci Brave. Czym miałyby one się różnić od tych „zwykłych”? Oprócz tego, że są w ustalonym, nienatrętnym formacie, to inny jest model profilowania użytkownika. Sieć reklamowa nie stara się go śledzić i profilować. Robi to sama przeglądarka, udostępniając serwerowi ogłoszeń ogólny, zanonimizowany profil zainteresowań.

 

Na jego podstawie sieć wysyła wybrane ogłoszenia, ale dopiero po załadowaniu i wyświetleniu zasadniczej treści. Sieć nie otrzymuje żadnego wykazu odwiedzanych stron, ani informacji dotyczących „sieciowej tożsamości” użytkownika. Brave zapewnia o tym udostępniając kody źródłowe przeglądarki oraz protokoły komunikacji z siecią reklamową.

Przeglądarka daje użytkownikowi możliwości konfiguracji zachowań, np. niektóre strony może oglądać w wariancie bez reklam z opłatą, inne z reklamami. Proponowany przez Brave model istotnie redukuje czas oczekiwania na ładowanie się stron i ruch sieciowy. Co więcej, jeżeli decydujemy się na oglądanie reklam, pieniądze płacone przez reklamodawcę dzielone są pomiędzy wydawcę strony, na której reklamy były umieszczone, prowizję firmy Brave i użytkownika oglądającego reklamy. Mamy tu więc nawiązanie do znanych programów płatnego oglądania reklam. Użytkownik nie tylko dostaje dostęp do treści, ale jeszcze może na tym zarobić.

Gdzie jest w tym wszystkim Bitcoin? Jak łatwo się domyśleć stanowi podstawę przepływu pieniędzy w całym systemie. Za BTC będzie kupowało się reklamy, uiszczało płatności za strony bez reklam, w bitcoinach również otrzymają swoje przychody autorzy stron i odbiorcy reklam.

Aktualnie przeglądarka Brave znajduje się w stadium alpha (tzw. Dev Channel) i jest dostępna dla Windows, MacOS X i Linuksa. Planowane są również wersje na Androida i iOS. Pierwsza stabilna wersja ma pojawić się już w tym miesiącu, a pełny produkt około sierpnia. Firma Brave zebrała od inwestorów 2,5 miliona dolarów, więc fundusze na rozwój są. Szef firmy, Brendan Eich (nota bene, twórca języka Java Script i były dyrektor wykonawczy Mozilla Corporation) szacuje, że minimalną ilością użytkowników przeglądarki, przy której cały system „zaskoczy” będzie około 7 milionów.

Niebezpieczeństwem dla projektu mogą sie okazać problemy z rozmiarem bloku i zapchanie się sieci Bitcoina. Po ewentualnym sukcesie przeglądarki, ilość transakcji w sieci może nawet się podwoić. O ile dla tego projektu nie jest krytyczna szybkość włączania transakcji do bloku, czy możliwość szybkiej akceptacji przelewów bez potwierdzeń, o tyle sprawą bardzo istotną będą niskie prowizje dla mikro-płatności.

 

 

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności