Ben Armstrong: wiem, kiedy pęknie bańka na BTC!

Pewien analityk z rynku kryptowalut, Ben Armstrong, twierdzi, że jest w stanie wyliczyć, kiedy bańka na Bitcoinie pęknie. Jeśli ma rację, hossa skończy się dużo szybciej, niż wielu inwestorów obecnie myśli.

Ben Armstrong: bańka dobiega końca

Ben Armstrong, znany w branży jako BitBoy Crypto, uważa, że chociaż bańka na kryptowalutach jeszcze trwa, posiadacze BTC powinni być już przygotowani na jej finał. Należy być teraz bardzo ostrożnym!

– [W 2017 r.] Obserwowałem, jak moje portfolio rośnie tylko po to, by [w 2018 r.] zostało całkowicie zniszczone. Dlaczego? Ponieważ nie rozumiałem wtedy psychologii rynku. (…) W tym momencie, w którym nie chcesz sprzedawać najmocniej [od początku cyklu], wtedy mądrym posunięciem jest wyjście – stwierdził.

Twierdzi, że wie, kiedy bańka pęknie.

– Może skończyć się tydzień lub dwa przed albo po [tej dacie], ale okres pod koniec września jest dokładnie tym, kiedy powinieneś chcieć sprzedać BTC – powiedział.

Stosunek 51 do 49 proc.

Armstrong dodał, że swoje prognozy oparł na The Golden Bull Cycle Ratio, czyli wskaźniku stworzonym przez TradingShot, grupę, która generuje dane na TradingView. Wykres opiera się na cyklach hossy Bitcoina z przeszłości. Pomaga policzyć, ile potrwają kolejne cykle.

– 51 proc. hossy trwa od dna rynku do halvingu Bitcoina, który ma miejsce co 210 000 wyprodukowanych bloków. Wtedy 49 proc. hossy trwa od dnia halvingu do samego szczytu rynku. Kiedy ustalasz daty, są to 504 dni od 11 maja, czyli dnia, w którym nastąpi zmniejszenie o połowę [nagrody] w 2020 r.… To daje datę 28 września [jako czas końca bańki] – ostrzegł.

Obecnie wielu analityków twierdzi, że hossa może potrwać jeszcze do końca roku. Chociaż nie ma gwarancji, że historia w pełni się powtórzy, Armstrong wskazuje, że ten cykl wygląda niesamowicie podobnie do tego z 2017 roku, co oznacza, że ​​prawdziwy paraboliczny rajd Bitcoina jeszcze się nie rozpoczął.

– Kiedy nałożysz bieżącą hossę na ostatni cykl, dopasujesz to prawie idealnie – powiedział. – Nie zeszliśmy jeszcze poza parabolę, więc nie ma powodu, by sądzić, że wydarzy się coś innego niż normalne – dodał na końcu.