Alexander Vinnik jednak trafi do Rosji?

Związany z upadłą giełdą BTC-e Alexander Vinnik może jednak trafić do Rosji. Od dawna chcą tego jego prawnicy.

Alexander Vinnik wróci do swojej ojczyzny?

Adwokat Vinnika, rzekomego operatora niedziałającej od lat giełdy kryptowalut BTC-e, uważa, że jego klient może być brany pod uwagę przy wymianie więźniów między Stanami Zjednoczonymi a Federacją Rosyjską.

David Rizk, który reprezentuje Vinnika w USA, przekazał powyższe w wywiadzie dla agencji informacyjnej RIA Novosti.

Vinnik, rosyjski informatyk i domniemany przestępca, przebywa w amerykańskim areszcie od sierpnia ubiegłego roku. Do USA trafił w wyniku ekstradycji z Grecji. Władze amerykańskie oskarżają go o wypranie co najmniej 4 miliardów USD. Miał tego ponoć dokonać właśnie za pomocą BTC-e. Grozi mu do 55 lat więzienia. Biorąc pod uwagę jego wiek – 44 lata – w praktyce oznacza to dożywocie.

Historia godna scenariusza filmowego

Alexander Vinnik został aresztowany podczas wakacji w Salonikach w 2017 roku. Ateny zatwierdziły wniosek o ekstradycję złożony przez Stany Zjednoczone, ale najpierw, w grudniu 2019 roku, przekazały go Francji. Nad Sekwaną odbył pięcioletni wyrok za pranie brudnych pieniędzy.

Warto dodać, że jego ekstradycji domagała się też Rosja. Zarówno władze francuskie, jak i greckie zignorowały jednak wnioski prawników programisty o jego przeniesienie do ojczyzny.

Sprawa nabrała tempa we wrześniu 2022 r., kiedy francuski prawnik, Frederic Belot, który bronił Vinnika, zaapelował do rządu w Moskwie o włączenie jego klienta do ewentualnej umowy wymiany więźniów, jaką to Kreml miał zawrzeć z Waszyngtonem. W październiku poprosił nawet o wstawiennictwo rosyjskiego patriarchę Cyryla, by ten pomógł „uratować” kryptowalutowego przedsiębiorcę, którego stan zdrowia stale się pogarsza po czasie spędzonym w izolatce i strajku głodowym.

W grudniu rosyjskie media podały, że Vinnik złożył wniosek o zwolnienie go za kaucją. Powoływał się na opóźniający się proces. Według doniesień RIA Novosti, zaplanowana na zeszły tydzień rozprawa sądowa została przełożona na 24 lutego. Wszystko „z powodu pomyłki w harmonogramie w więzieniu”, w którym przebywa oskarżony.