Adam Glapiński twierdzi, że w grudniu inflacja wyniesie… 6 procent

Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński ogłosił swoje nowe prognozy dot. inflacji w Polsce. Jego zdaniem pod koniec tego roku ta ma zejść do 6 procent.

Adam Glapiński mówi o przyszłej inflacji

Ostatni odczyt inflacji w Polsce wskazał poziom aż 16,6 procent. Adam Glapiński przekazał jednak, że, według prognoz NBP, w ostatnim kwartale br. inflacja spadnie do 8 procent. Z kolei w grudniu może wynieść 6 procent.

Widzimy to światło w tunelu, ten szczęśliwy moment, kiedy będziemy mogli się cieszyć wreszcie, że inflacja z miesiąca na miesiąc będzie niższa

– powiedział i dodał, że perspektywy gospodarcze Polski “są znacząco lepsze niż dla wielu innych krajów europejskich”.

Wszystko brzmi bardzo optymistycznie. Na tyle, że Rada Polityki Pieniężnej (RPP) nie będzie już też raczej podnosić stóp procentowych.

Czy jednak Glapiński może mieć rację? Z jednej strony tak, bowiem widać już wyraźne schłodzenie gospodarki, co zapewne przełoży się na to, że inflacja może rosnąć w coraz to mniejszym stopniu.

Prezes NBP uspokaja jednak: recesja nam nie grozi.

To będzie miękkie lądowanie, nie będzie recesji. Zejdziemy z tempem wzrostu nisko, ale stopniowo, łagodnie, bez znaczącego wzrostu bezrobocia. A później wrócimy do właściwego sobie tempa wzrostu

– stwierdził.

Ostrzegł też, że inflacja wcale nie jest jeszcze w pełni opanowana.

Nie uważamy, że inflacja jest niska. Inflacja jest bardzo, bardzo wysoka

– powiedział.

Jak dodał, jest też zbyt wcześnie, by dyskutować na temat obniżki stóp procentowych. “Ta sprawa się pojawi”, jeśli obniżanie się inflacji będzie przebiegać zgodnie z przewidywaniami NBP.

W tym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej na swoim kolejnym posiedzeniu nie zmieniła poziomu stóp procentowych. I to już po raz piąty.

Główna stopa NBP pozostaje na poziomie 6,75 proc., stopa lombardowa wynosi 7,25 proc., a stopa depozytowa – 6,25 proc. Stopa redyskontowa weksli to 6,8 proc. a stopa dyskontowa weksli – 6,85 proc.

Czy polityka RPP jest słuszna?

Pytanie, czy polityka RPP jest słuszna. Władze monetarne widzą, że gospodarka w Polsce spowalnia, więc czują, że nie muszą dalej podnosić stóp proc. – inflacja powinna zacząć spadać właśnie z powodu schłodzenia rynku. To dość oczywiste – konsumenci, obawiając się o swoją przyszłość, będą mniej wydawać, a mniejszy popyt na towary i usługi sprawi, że ceny będą rosły w mniejszym tempie niż wcześniej.

Warto jednak pamiętać, że ceny nie spadną już do poziomu np. sprzed roku. Niższa inflacja to nadal wzrost cen, ale w mniejszym stopniu!

Pamiętajmy też, że za rogiem czai się kolejne zagrożenie – wybory do Sejmu i Senatu. PiS, by wygrać je po raz kolejny, może chcieć waloryzować np. świadczenie 500 plus lub zaproponować nowe programy socjalne. Te skutecznie zakłócą prognozy NBP, bowiem doprowadzą do ponownego wpompowania na rynek “pustych” pieniędzy.