Powstał “18 & Over” – film, który można obejrzeć za pomocą NFT. Zagrały w nim m.in. Paris Hilton i Pamela Anderson

Pandemia koronawirusa wręcz musi mieć odbicie w popkulturze. A gdyby tak jeszcze połączyć to z innymi popularnymi dziś tematami? Przykładowo portalem OnlyFans? I wszystko pokazać w jednym filmie? Na taki pomysł wpadli właśnie twórcy “18 & Over”. Co dodaje pikanterii, postanowili nakręcić nie infantylne kino psychologiczne a la Patryk Vega, ale krwawy horror. Jakby tego było mało, w to wszystko wmieszane są NFT (w końcu z jakiegoś powodu o tym piszemy!). Zaintrygowani? Czytajcie dalej!

Koronawirus, OnlyFans i slasher

Film opowiada o dziewczynie, która będąc po rozpadzie związku, w trakcie pandemii zaszywa się w głuszy. W tym czasie streamuje na tytułowej platformie, która jest inspirowana OnlyFans. Wszystko brzmi raczej jak scenariusz na tani erotyk. Tyle że nagle ktoś wyłącza prąd. I wtedy produkcja staje się… slasherem.

Reżyserem całości jest Jimmy Giannopoulos. Scenariusz przygotował wspólnie z Diomedesem Raulem Bermudezem. Z kolei producentką, współtwórczynią i odtwórczynią głównej roli jest Ashley Benson (znana np. z serialu “Słodkie kłamstewka”). W czasie seansu zobaczymy jednak też takie sławy jak Sky Ferreira, Paris Hilton i Pamela Anderson.

Bilety NFT

“18 & Over” nie przejdzie zapewne do historii kina jako wybitny film. Piszemy jednak o nim z innego powodu. Twórcy nie zdecydowali się przy jego dystrybucji na współpracę z żadną z platform streamingowych. By zobaczyć film trzeba będzie kupić “bilet” w formie NFT. Co jest jeszcze ciekawe, dostępne jest tylko 10 tys. tokenów. Każdy w cenie… 263 USD.

Nie wiadomo, czy wartość NFT będzie dało się spekulować. Będzie to raczej niemożliwe, bowiem właściciele tokenów zyskują dostęp do streamingu “18 & Over” tylko na dwa miesiące. Oprócz tego otrzymają jednak bonusy: rozmowy z twórcami filmu i zaproszenie na główną premierę w Los Angeles. Po dwóch miesiącach film ma trafić na ekrany amerykańskich kin. Możliwe, że wcześniej czy później pojawi się w ofercie jakieś platformy streamingowej.

Inna sprawa, że ciekawszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie w obiegu tylko 10 tys. biletów-NFT i pozwolenie inwestorom na handel tokenami. Wtedy film obrósłby swoistą legendą i stał się produkcją dla wybranych.