Robert Kiyosaki ostrzega: to nie jest czas na życie w Disneylandzie!

Robert Kiyosaki, który od lat ostrzega przed kryzysem gospodarczym, jest zdania, że dziś jest czas, by być przygotowanym na najgorsze. Oznacza to inwestowanie w bitcoina.

Robert Kiyosaki ostrzega: nie żyj ułudą!

Autor poczytnych książek o inteligencji finansowej zapytał sam siebie, czy chciałby, by doszło do kryzysu gospodarczego. Szybko odparł, że nie. Jest jednak pesymistą. Nie po to, by martwić się na zapas. Chodzi o przygotowanie się na najgorsze.

Lepiej przygotowywać się na najgorsze, niż mieszkać w Disneylandzie, jak robi to większość ludzi. Przez lata prognozowałem nadchodzący kryzys… dlatego napisałem “Bogatego ojca, biednego ojca”

– przypomniał o swojej najsłynniejszej książce, która jest dobrym wstępem do zrozumienia, jak działa system finansowy i jak inwestować.

(…) prowadziłem swój biznes, wykorzystywałem dług do zakupu aktywów generujących przypływ gotówki, takich jak nieruchomości na wynajem, oszczędzałem prawdziwe złoto i srebro, a dziś bitcoiny

– wyliczał, co sam robił i co może robić każdy z nas.

Post zakończył słusznym stwierdzeniem, że kryzys “może być idealnym momentem na wzbogacenie się, [stanie się] naprawdę bogatym, jeśli jesteś na to przygotowany”.

Przestań mieszkać w Disneylandzie i przygotuj się na wzbogacenie się (…). Proszę być przygotowanym i zachować ostrożność. Robi się ekscytująco

– dodał.

DEPRESSION next? I am planning on one. Q: Do I want a DEPRESSION? A: No. Yet it is better to be preparing for the worse rather than live in Disneyland, which most people are doing. For years I could see this crisis coming… which is why I wrote Rich Dad Poor Dad, own my…

— Robert Kiyosaki (@theRealKiyosaki) May 9, 2024

Te porady mają sens!

Faktycznie, posiadanie złota i srebra w czasie kryzysu gospodarczego ma sens. Wtedy bowiem bezpieczne przystanie (z ang. safe haven) w pełni rozkwitają i dają cierpliwym albo zarobić albo przynajmniej zachować wartość nabywczą kapitału.

Jak w czasie recesji zachowa się bitcoin? Nie do końca wiadomo, bowiem kryptowaluta trochę jednak żyje własnym życiem. Jej kurs jest skorelowany z wyceną akcji technologicznych, ale potrafi na tym polu zaskoczyć.

Jako dziecko kryzysu z 2008 r. BTC zapewne zyska na wartości, gdy stary system znów zacznie się rozpadać. Na razie jednak – mimo apokaliptycznego tonu Kyiosaki’ego – jesteśmy jeszcze daleko od głębokiej recesji.