Vivek Ramaswamy rezygnuje z walki o prezydenturę USA i wspiera Trumpa

Przyjazny kryptowalutom kandydat na prezydenta USA, Vivek Ramaswamy, wycofuje się z wyścigu do Białego Domu. Oficjalnie wspiera jednak Donalda Trumpa.

Vivek Ramaswamy nie walczy już o prezydenturę

W Partii Republikańskiej trwają prawybory. Chodzi o wyłonienie kandydata, który stawi we właściwej kampanii wyborczej czoła Joe Bidenowi. W gronie polityków, którzy chcieli reprezentować ugrupowanie, był dotąd prokryptowalutowy Vivek Ramaswamy.

16 stycznia w Des Moines Ramaswamy ogłosił jednak, że nie będzie już kandydował na prezydenta i zawiesza swoją kampanię.

Nie ma dla mnie ścieżki, aby zostać kolejnym prezydentem, jeśli nie wydarzy się w tym kraju coś, czego nie chcielibyśmy widzieć. (…) W tym wyścigu musi być kandydat America First

– powiedział Ramaswamy, sugerując, że będzie odtąd wspierał Donalda Trumpa.

To, że wycofuje się z dalszej kampanii, nie jest zaskoczeniem. Podzielił los Andrew Yanga z Partii Demokratycznej, który także cztery lata temu zakończył swoją walkę o Biały Dom po ogłoszeniu wyników prawyborów w pierwszych stanach USA. Zdobył wręcz symboliczną liczbę głosów i nie miał żadnych szans na pokonanie Bidena.

Teraz podobną klęskę poniósł Ramaswamy, którego w prawyborach w Iowa poparło tylko 7,7% wyborców. Potwierdziły się sondaże: Trump zmiażdżył konkurencję z wynikiem 51%. Ron DeSantis, znany krytyk CBDC, zdobył 21,2% głosów, zaś Nikki Haley – 19,1%.

Warto zauważyć, że Ramaswamy był jedynym kandydatem na prezydenta USA, który w tej kampanii przedstawił swoje pomysły na regulacje rynku kryptowalut. Dał się też poznać jako krytyk polityki Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. 6 grudnia ostro skrytykował przewodniczącego Gary’ego Genslera za nieprzestrzeganie przez niego i zarządzaną przez niego instytucję przepisów dotyczących kryptowalut. Ramaswamy twierdził, że to „po prostu zawstydzające”, że Gensler nie mógł przyznać przed Kongresem, że rodzima waluta Ethereum, ether, powinna być uważana za towar.

Co to oznacza dla przyszłości kryptowalut w USA?

Dlaczego jednak Ramaswamy tak szybko rezygnuje z walki? Jest bogatym przedsiębiorcą, który mógłby pozwolić sobie na jeszcze parotygodniową kampanię. Możliwe jednak, że gra już o swoje miejsce w potencjalnym rządzie Donalda Trumpa. Jeżeli tak jest, może okazać się to dobre dla rynku kryptowalut w USA. Zakładając, że Ramaswamy lobbowałby wtedy w gabinecie prezydenckim za mądrymi regulacjami dot. blockchaina.

Pisząc powyższe mam jednak w pamięci przykry los Yanga, który także przedwcześnie wycofał się z walki o prezydenturę, a potem nie otrzymał w rządzie Bidena żadnego stanowiska. Ostatecznie odszedł z Partii Demokratycznej i założył swoje ugrupowanie – Forward Party, które jednak nie liczy się na amerykańskiej scenie politycznej, na której panuje duopol.