Michael Saylor radzi Turcji przejście na BTC

Michael Saylor z Microstrategy wierzy, że Turcy mogą „prosperować” mimo upadku ich waluty. Warunkiem jest przejście na bitcoina.

Turcja przejdzie na BTC?

Turecka lira – narodowa waluta Turcji – od kilku miesięcy traci na wartości względem dolara. Możliwe, że tylko krok dzieli Turków od wejścia w fazę hiperinflacji.

We wrześniu prezydent Recep Erdogan wypowiedział do tego wojnę bitcoinowi. Michael Saylor z MicroStrategy poradził jednak teraz mieszkańcom kraju, aby przekonwertowali swoje oszczędności na bitcoiny, aby uratować ich wartość nabywczą.

„Turecka lira była we wtorek notowana na najniższym w historii poziomie 12,50 liry do 1 dolara, [stało się to] po deprecjacji o kolejne 7%.

Jeśli chcesz przetrwać, zamień swój kapitał obrotowy z TRY na USD. Jeśli chcesz się rozwijać, przekonwertuj cały swój kapitał z TRY na #BTC

– napisał na Twitterze Saylor.

"The Turkish lira traded at an all-time low of 12.50 lira to $1, having depreciated another 7% Tuesday."

If you want to survive, convert your working capital from TRY to USD. If you want to thrive, convert all your capital from TRY to #BTC.https://t.co/HN0PoLIImg

— Michael Saylor⚡️ (@saylor) November 23, 2021

Pomysł Saylora nie jest już jednak znaczenie oryginalny. Od dawna wiadomo, że mieszkańcy krajów, w których panuje wysoka inflacja (lub hiperinflacja), uciekają od swoich narodowych walut w inne aktywa, które utrzymują wartość. W praktyce bywają to dolary czy od stosunkowo niedawna bitcoiny.

Powyższe zauważają nawet politycy, choć nie zawsze rozumieją istotę problemu. I tak właśnie np. władze Wenezueli w odpowiedzi na hiperinflację wprowadziły do obiegu swoją cyfrową walutę – petro. Jak pokazały badania, mieszkańcy kraju nie chcieli jednak korzystać z nowej e-formy waluty fiat. Nadal preferowali bitcoiny czy dolary.

Geneza problemu

Z problemem, z jakim stykają się teraz Turcy, mogą zetknąć się wkrótce także Polacy. Problemem jest wysoka inflacja, która jest skutkiem kryzysu gospodarczego oraz pandemii COVID-19. W naszym kraju inflacja nie jest jak na razie nawet dwucyfrowa, ale ekonomiści są zdania, że ceny zaczną u nas rosnąć o min. 10% w skali rok do roku już w 2022 r.

Rząd wprowadza właśnie swój pakiet antyinflacyjny. Problemem jest jednak to, że jest on niewystarczający. Ograniczy ceny m.in. paliw, ale jednocześnie znów lekko zwiększy cyrkulację pieniądza na rynku. Chodzi o pomysł, by wspomóc najuboższych specjalnym pakietem pieniędzy.

Wysoka inflacja dotyka także inne kraje Europy Środkowej – Węgry czy Czechy. Możliwe, że zjawisko to zwiększy adopcję kryptowalut.