Transakcje kryptowalutowe na celowniku NSA

Amerykańska agencja wywiadowcza NSA, mogła od co najmniej pięciu lat prowadzić zintensyfikowane działania, mające na celu regularną identyfikację uczestników transakcji dokonywanych za pomocą bitcoinów jak i innych kryptowalut, wynika z dokumentów ujawnionych przez słynnego aktywistę Edwarda Snowdena.

 

 

Amerykańska agencja wywiadowcza NSA, mogła od co najmniej pięciu lat prowadzić zintensyfikowane działania, mające na celu regularną identyfikację uczestników transakcji dokonywanych za pomocą bitcoinów jak i innych kryptowalut, wynika z dokumentów ujawnionych przez słynnego aktywistę Edwarda Snowdena.

 

O sprawie pisze serwis TheIntercept. W jednym z kilkuset tysięcy dokumentów ujawnionych swego czasu przez Snowdena, datowanym na marzec 2013 roku wycinku tajnego wewnętrznego raportu NSA, czytamy:

 

„Analitycy SSG11 stwierdzili przydatność dostępu MONKEYROCKET w identyfikacji nadawców jak i odbiorców Bitcoinów (systemu zdecentralizowanej waluty cyfrowej, w którym jednostki znane są jako Bitcoiny lub BTC)”.

 

Co kryje się pod kryptonimem MONKEYROCKET? W innym z odtajnionych dokumentów odnajdujemy jego opis jako „internetową usługę anonimizacyjną”, uruchomioną 19 lipca 2012 roku, ze „znaczącą bazą użytkowników” m.in. w takich krajach jak Iran czy Chiny. Usługa ta miałaby dawać agencji dostęp m.in. do takich danych jak informacje bilingowe, adresy IP, adresy portów internetowych, hasła czy też adresy MAC urządzeń inwigilowanych użytkowników.

 

Inna notatka wskazuje również, iż MONKEYROCKET stanowił podprogram programu OAKSTAR, opierającego się na zestawie powiązań NSA z licznymi korporacjami, na podstawie których te udostępniały agencji poufne informacje swoich użytkowników.

 

Nie od dziś wiadomo o programie PRISM, również ujawnionym przez Snowdena, na mocy którego z amerykańskim wywiadem mogliby współpracować w podobnym zakresie tacy giganci jak: Microsoft (Hotmail), Google (Gmail), Yahoo!, Facebook, YouTube, Skype, AOL, Apple Inc. Czy Paltalk.

 

Ten sam program miałby dawać NSA możliwość prowadzenia nasłuchu połączeń telefonicznych prowadzonych przez ViOP i Internet, a także dostępu do korespondencji poczty elektronicznej, czatów, wideoczatów czy korzystania z poufnych danych serwisów społecznościowych.

 

Inny z dokumentów NSA zaznacza, iż główną „długoterminową strategią” MONKEYROCKET ma być „przyciąganie uwagi osób zaangażowanych w działania terrorystyczne, włączając w to Al Kaidę”, jednakże agencja podkreśla także, że dane zgromadzone w ten sposób mogą być, wedle jej uznania, wykorzystane do innych celów, takich jak „przestępczość międzynarodowa i narkotykowa” czy też „monitorowania przepływu pieniędzy”.

 

Według Matthew Greena, adiunkta Instytutu Bezpieczeństwa na Uniwersytecie Johna Hopkinsa, jednym z komponentów składających się na program inwigilacyjny NSA kryjący się pod kryptonimem MONKEYROCKET mógł być z dużym prawdopodobieństwem któryś z dostawców usług VPN.

 

Odtajniony raport NSA z 15 marca 2013 roku ujawnia, iż agencja ta była również współodpowiedzialna za zamknięcie znanego niegdyś serwisu anonimowych płatności internetowych, Liberty Reserve oraz doprowadzenie do aresztowania na Kostaryce jego twórcy (ukraińskiego pochodzenia) Arthura Budovskiego. Zarówno w akcie oskarżenia jak i dalszych dochodzeniach sądowych ani słowem nie wspomniano oczywiście o udziale NSA w tej sprawie.

 

Co interesujące. Zaledwie pięć miesięcy po zamknięciu Liberty Reserve podobny los spotkał również (oparty na transakcjach bitcoinowych) czarnorynkowy internetowy market Silk Road, a rok później także jego założyciela, Rossa Ulbrichta. Podobnie jak w przypadku Liberty Reserve, agencja również wyparła się jakiejkolwiek ingerencji w tej sprawie.