Spadek kursu o 20% – w tle afera Cryptsy oraz gorzkie żale byłego dewelopera Bitcoin

W ciągu dwóch ostatnich dni kurs Bitcoina spadł o 20%. Bezpośrednią przyczynę spadków można upatrywać w dwóch wydarzeniach: oficjalnego przyznania się przez giełdę Cryptsy, że została okradziona z 13000 Bitcoinów oraz krytykę projektu przez byłego developera Bitcoin Core.

 

 

W ciągu dwóch ostatnich dni kurs Bitcoina spadł o 20%. Bezpośrednią przyczynę spadków można upatrywać w dwóch wydarzeniach: oficjalnego przyznania się przez giełdę Cryptsy, że została okradziona z 13000 Bitcoinów oraz krytykę projektu przez byłego developera Bitcoin Core.

 

Wpływ Cryptsy na kurs Bitcoina jest raczej marginalny. Nie była to typowa giełda Bitcoinowa lecz giełda z dziesiątkami różnych altcoinów. Suma wykradzionych BTC również jest stosunkowo mała.

 

Wśród społeczności istnieje też przekonanie, że na spadek kursu miał wpływ udany atak podwójnego wydania jednak są to zbyt daleko idące wnioski. Sam atak nie jest niczym nadzwyczajnym a możliwość takiego ataku znana jest od początku istnienia Bitcoina. Generalnie był to atak na operatora płatności bitcoinowych akceptujących transakcje z 0 potwierdzeniem bez technik zabezpieczających się przez podwójnym wydaniem – mowa tu o Coinbase.

 

Niewątpliwie największy wpływ na spadek kursu mogło mieć oświadczenie Mika Hearna, byłego dewelopera Bitcoin. Hearn, to były pracownik Google (w Gooogle przepracował 7 lat) który postanowił, że swoje umiejętności programistyczne poświęci dla rozwoju Bitcoina. Ostatecznie wraz z Gavinem Andresenem skupił się na rozwoju Bitcoin XT. Jak już wiemy, doprowadziło to do konfliktu między developerami oraz kryzysu społeczności. Jego wizja dalszego rozwoju Bitcoina znacznie odbiegała od tej przyjętej przez deweloperów Bitocin Core, jak można się również domyślić współpraca między nimi nie przebiegała w przyjaznej atmosferze.

 

Mike Hearn na swoim blogu stwierdził, że sprzedaje wszystkie swoje Bitcoiny i porzuca projekt który jego zdaniem nie wypalił. Główną przyczynę porażki Bitcoina upatruje w tym, że mała grupa ludzi (deweloperzy) kontrolują cały projekt. Kolejnym zarzutem jest, że deweloperzy Bitcoin Core nie robią nic w sprawie zwiększenia wielkości bloków. Następnym zarzutem jest to, że społeczność bitcoinowa staje się toksyczna i skłonna do konfliktów, ataków hackerskich i cenzury.

 

W listopadzie 2015, Mike Hearn znalazł sobie dużo lepiej płatną pracę w projekcie R3CEV który skupia 42 największe banki świata przy badaniach i rozwoju blockchaina dla bankowości. Mike Hearn przeszedł więc do konkurencji która życzy Bitcoinowi szybkiej śmierci oraz chce przejąć jego technologię do własnych celów – bankowości opartej na łańcuchu bloków.

 

14 stycznia, odbyło się spotkanie grupy R3CEV, w tym 8 członków Rezerwy Federalnej (FED). Już na spotkaniu było wiadomo, że artykuł oczerniający Bitcoina znajdzie się w prestiżowym New York Times. Można to zobaczyć na tym filmie. Faktycznie tak się stało. Czy było to celowe działanie? Czy artykuł został kupiony przez R3CEV? To zostaje tylko kwestią domysłów. Pewne jest jednak, że artykuł ten jest bardzo na rękę konsorcjum R3 dla którego jednym z celów jest eliminacja konkurencji – czyli Bitcoina.

 

Mike Hearn słusznie zauważył, że doszło do kryzysu deweloperów Bitcoin Core, lecz przemilczał fakt, że żadna grupa nie jest w stanie kontrolować projektu, nawet deweloperzy którzy stanowią tylko jeden element w całej tej układance w której jest jeszcze społeczność bitocinowa oraz kopalnie.

Wyolbrzymił też problem oraz jego skutek twierdząc, że Bitcoin poniósł porażkę co w nie jest prawdą.

 

Jeżeli kopalnie Bitcoinowe zaczną ponosić straty przez szkodliwe dla projektu decyzje deweloperów Bitcoin Core to szybko znajdzie się inne rozwiązanie jak np. Bitocin XT które zostanie przez nie zatwierdzone. To nie developerzy Bitcoin Core decydują o rozwoju Bitcoina, oni jedynie składają propozycję które muszą być zatwierdzone przez kopalnie jak i samą społeczność. To społeczność musi być zadowolona z drogi rozwoju Bitcoina ponieważ to ona ustala jego kurs a co za tym idzie wpływa na zyski kopalń które decydują o wprowadzonych zmianach.

 

Nie ulega wątpliwości Mike Hearn ewidentnie chciał wizerunkowo zaszkodzić Bitcoinowi i w jakimś stopniu mu się to udało co widać po reakcji kursu. Możemy się również domyślać roli konsorcjum R3CEV dla której Hearn obecnie pracuje.

 

Jednak czy Hearn faktycznie zaszkodził Bitcoinowi? Na krótką chwilę zapewne tak, lecz długoterminowo może się okazać, że bardzo mu pomógł. Wczorajsze nagłówki największych mediów na świecie poświęcony były właśnie temu problemowi. Deweloperzy Bitcoin Core zostali przyciśnięci do muru przez opinie publiczną a przez spadający kurs również przez użytkowników jak i same kopalnie.

 

W najbliższych dniach/tygodniach możemy spodziewać się więc zmiany polityki co do dalszego rozwoju Bitcoina przez deweloperów Bitcoin Core. Zwiększenie wielkości bloków stało się właśnie rzeczą priorytetową i pilną a przez naciski ze wszystkich stron deweloperzy nie mają już praktycznie wyjścia. Albo szybko podejmą zdecydowane i konkretne kroki albo ich czas szybko dobiegnie końca a kopalnie przy przychylności społeczności wybiorą inną drogę np. Bitcoin Classic, Bitcoin Unlimited, Bitcoin NG czy też Bitcoin XT który cieszy się dużym poparciem wśród społeczności.