Scott Bessent będzie Sekretarzem Skarbu USA. Co to oznacza dla bitcoina?

Donald Trump chce, by Sekretarzem Skarbu w jego rządzie, był menedżer z rynku funduszy hedgingowych, Scott Bessent. To ważna informacja, bowiem to fan kryptowalut!

Scott Bessent w gabinecie Trumpa

Donald Trump rekrutuje teraz ludzi do swojego gabinetu. Do tej grupy ma dołączyć teraz Bessent.

Nie jest to zaskoczenie. Biznesmen doradzał Trumpowi w kwestiach gospodarczych podczas jego kampanii wyborczej. Stoi też za funduszem hedgingowym Key Square Capital Management. Publicznie, m.in. w artykule dla The Wall Street Journal, stwierdził, że USA potrzebna jest polityka deregulacji i obniżki podatków. Atakował Joe Bidena za "cztery lata lekkomyślnych wydatków", które doprowadziły do skoku zadłużenia kraju.

To ostatnie może budzić kontrowersje, bowiem USA zadłużają się od dekad i wątpliwe, by rządy Trumpa zahamowały ten proces. Przecież za kadencji Ronalda Reagana, który może uchodzić za jednego z idoli współczesnych Republikanów, mocarstwo zadłużało się w ogromnym stopniu! Nie jest to więc domena Demokratów.

Co jeszcze wiemy o Bessencie? Jak wspomniałem, prowadzi Key Square Group. 30 lat temu pracował dla George'a Sorosa. Miał być, jak podają media, „jedną z sił napędowych” słynnego zakładu Soros Fund Management. Chodziło o zakład dot. załamania kursu funta brytyjskiego. Sukces Sorosa na tym polu sprawił, że po raz pierwszy zrobiło się o nim głośno - jego firma zarobiła na tym ponad 1 miliard USD.

Ma oko na kryptowaluty

Bohater tego tekstu jest też fanem BTC.

Jestem podekscytowany [poparciem Trumpa] dla kryptowalut i myślę, że bardzo dobrze pasuje to do Partii Republikańskiej, jej etosu. Kryptowaluty oznaczają wolność, a gospodarka kryptowalutowa to coś, co z nami zostanie

— powiedział w wywiadzie dla Fox Business w lipcu.

Kryptowaluty przyciągają młodych ludzi, ludzi, którzy nie byli wcześniej na rynkach

- dodał.

Można więc liczyć na to, że będzie wspierać tworzenie prokryptowalutowych regulacji.

Nie wiadomo jednak, jak dokładnie będzie wyglądać współpraca nowego sekretarza z Trumpem na innym polu. Podczas swojej kampanii wyborczej Trump postawił sprawę jasno: wypowie światu wojnę handlową. W praktyce ma to oznaczać aż 60-procentowe cła na towary z Chin i 10-procentowe cła na towary. Bessent chce być na tym polu ostrożny. Chce wzrostu ceł - nie gwałtownego podniesienia ich do 60%. Pytanie, jak zakończy się jego potencjalny spór z prezydentem na tym polu.