W Rosji miał miejsce atak na blockchainowy system do głosowania

W Rosji trwa referendum dot. zmian w prawie, które umożliwią Władimirowi Putinowi na dalsze rządy w kraju. W czasie głosowania użyto systemu opartego na blockchainie. Tyle że pojawiły się problemy…

Atak hakerów

Jak donosi państwowa agencja informacyjna TASS, system został zaatakowany. Atak miał miejsce 27 czerwca około 20:00 CET. Przedstawiciel władz powiedział TASS, że nie spowodował jednak żadnych awarii, co w praktyce oznacza, że ​​wszystkie e-głosy zostaną pomyślnie zarejestrowane w łańcuchu bloków.

Blockchainowe referendum

Głosowanie elektroniczne w Rosji, które odbywa się od 25 do 30 czerwca, oparte jest na platformie blockchain Exonum opracowanej przez Bitfury. Cointelegraph skontaktował się z Bitfury w celu uzyskania dodatkowych komentarzy na temat ataku, ale nikt z firmy nie udzielił żadnej odpowiedzi.

Warto dodać, że system już wcześniej okazał się dość awaryjny, choć nie z powodu samego blockchaina, a innych elementów. Według poprzednich doniesień mediów, już sama strona internetowa projektu służąca bezpośrednio do głosowania elektronicznego była niedostępna przez pierwszych kilka godzin po starcie wyborów.

Co więcej, zauważono, że w niektórych regionach w systemie zarejestrowały się nieprawidłowe wyniki. Na przykład prawie aż 7300 osób przypisanych do lokalu wyborczego w Trojickim Okręgu Administracyjnym zarejestrowało się na platformie, aby głosować online, pomimo że okręg ma tylko 2358 mieszkańców uprawnionych do głosowania. Lokalna komisja wyborcza stwierdziła, że ​​była to „usterka techniczna”.

Co więcej, jeden z dziennikarzy, Pavel Lobkov, twierdził, że oddał głos dwa razy: raz przez sieć, a drugi już w komisji wyborczej za pomocą papierowej karty do głosowania.

Podobnie Yael Iliinsky, obywatelka Rosji mieszkająca jednak w Izraelu, podobno była w stanie zagłosować aż trzy razy. Najpierw oddała głos online przez stronę internetową, potem już w ambasadzie rosyjskiej w Tel Awiwie oraz następnie na terenie konsulatu rosyjskiego w Hajfie. Twierdziła również, że jej córka, która nadal jest nieletnia, również głosowała w Hajfie, ponieważ jej dokumenty tożsamości nie zostały w praktyce sprawdzone.

Warto jednak podkreślić to jeszcze raz: to nie wina blockchaina, a tylko ogólnego chaosu, jaki panuje w rosyjskim systemie urzędniczym.