Pierwszy kraj na świecie ma większą “rezerwę” w Bitcoinach niż w złocie

Zapewne część naszych czytelników pamięta, że w 2017 r. Bułgaria przejęła dokładnie aż 213 519 Bitcoinów, które zdobyto rozbijając szajkę cyberprzestępców działającą na terenie byłych republik Jugosławii. Dziś okazuje się, że ta swoista “rezerwa” kraju jest warta więcej niż rezerwy w złocie.

Ponad 200 tys. BTC jest warte około 2,1 miliarda USD według dzisiejszych cen. Bułgaria posiada też 40 ton złota, ale o wartości około 1,8 miliarda dolarów. Okazuje się więc, że kraj posiada większe kwoty “rezerwy” w kryptowalutach niż w kruszcu.

Rezerwa w Bitcoinach

Już w 2017 r. media wyliczyły, że wartość wszystkich BTC była w pewnym momencie równa 18 proc. wartości długu publicznego Bułgarii.

Trudno może określać akurat te zasoby w kryptowalutach jako rezerwę, ponieważ nie wiadomo, czy rząd mógłby dysponować przejętymi cyfrowymi walutami pod kątem prawnym. Mimo tego pojawiło się kilka teorii, które sugerowały, że krajowe ministerstwo spraw wewnętrznych sprzedało już cały zapas na… sfinansowanie nowej eskadry sił powietrznych. Pogłoski zostały jednak szybko zdementowane.

Mimo tego rząd Bułgarii nie opublikował adresów w sieci BTC, gdzie przechowywane są Bitcoiny. Władze nie chcą zapewne tego zrobić z powodów bezpieczeństwa środków. Może też kryptowaluty są nadal uznawane za dowód w sprawie przeciwko przestępcom. Skomplikowana natura sprawy i charakteru cyfrowych walut utrudnia całość procesu.

Jeśli państwo mogłoby przejąć na własność Bitcoiny, tym samym krytowaluty stałyby się pełnoprawną rezerwą Bułgarii. Kraj ten stałby się pierwszym w historii państwem, gdzie tego typy rezerwy są znacznie wyższe niż te wyrażone w złocie. Prawdopodobne jest to, że w czasie ewentualnej kolejnej bańki wartość BTC wzrosłaby do takich kwot, że Bułgaria mogłaby spłacić swoje całe zadłużenie publiczne.

Rządy postawią na bitcoinowe rezerwy?

Także w 2017 r. australijscy senatorowie zaproponowali, aby Bank Rezerw Australii rozważył wprowadzenie Bitcoina jako rezerwę walutową.

W 2019 r. sugerowano, że na podobny krok ma zdecydować się Rosja. Takie wizje snuł w mediach ekonomista Vladislav Ginko. Także i to szybko zdementowano. Możemy jednak założyć, że wcześniej czy później któreś państwo zdecyduje się na tego typu krok.