Protokół bitcoina ma przyszłość

 

Tytułowe zdanie nie dziwi entuzjastów kryptowalut. Dość zaskakująco mogło jednak zabrzmieć w ustach Kennetha Chenaulta, dyrektora wykonawczego amerykańskiej kompanii kredytowej American Express. Stwierdzenie takie wygłosił na dorocznej konferencji „Deal Book” organizowanej przez gazetę „New York Times”, a poświęconej przyszłym trendom w bankowości i finansach. Zaskoczenie będzie jednak znacznie mniejsze, gdy dokładniej wsłuchamy się w jego słowa.

 

Protokół kryptograficzny bitcoina można bez wielkiej przesady nazwać dziełem geniuszu, ukrywającego się pod pseudonimem Satoshi Nakamoto. Protokół ten został zresztą skopiowany w setkach innych kryptowalut. Dlaczego więc nie mieli by go skopiować bankierzy i wykorzystać do własnych celów?

Jedną ze skrajnych opinii o bitcoinie jest przekonanie, że kryptowaluta ta „puści banksterkę w skarpetkach”, czemu często towarzyszy druga skrajność, wieszcząca bezpardonową walkę starego i nowego „porządku światowego”. Tymczasem stwierdzenie Chenaulta jest kolejną wypowiedzią potwierdzającą trzecią drogę. Finansiści wcale nie będą z bitcoinem walczyć, tylko wykorzystają go dla siebie. Jak powiedział szef AmEx

W rzeczywistości konkurujemy z wszystkimi formami płatności”

dodając później, że co prawda „protokół bitcoina będzie znaczący”, ale też sugerując „na tym rynku jest miejsce dla wielu graczy”. Jego opinie pokazują zmianę frontu jaka następuje w podejściu tradycyjnych ekonomistów i bankierów do bitcoina. W ciągu kilku lat BTC stał się zbyt duży, żeby dało się go ignorować. Podczas gdy tradycjonaliści, tacy jak np. dyrektor de facto upadłego banku JPMorgan Chase, Jamie Dimon, krzyczą o niestabilności kursu, hakerach i przestępcach, bardziej elastyczni, tacy jak Kenneth Chenault, już myślą jak przejąć protokół i wykorzystać go do własnych celów i zarobienia jeszcze większej ilości pieniędzy.

Warto zauważyć, że eksperymenty z cyfrowymi walutami kontrolowanymi przez rządy i banki wciąż trwają, choć jak na razie bez spektakularnych efektów. Należy się jednak spodziewać, że w obliczu rosnącej popularności bitcoina, poczucie zagrożenia wśród establishmentu będzie rosło. Działania mające na celu przejęcie, w taki czy inny sposób, kontroli nad bitcoinem będą trwały.

Wydaje się, że obecnie weszliśmy w kolejny etap ekspansji bitcoina. Przekonanie o ważności protokołu i idei rozproszonego rejestru transakcji, oraz „rozproszonego zaufania” upowszechnia się. Sęk w tym, że różne grupy interesu w zupełnie inny sposób widzą przyszłość tego protokołu. Czy sam protokół jest na tyle silny, że oprze się próbom centralizacji i odgórnej kontroli? Na razie przewidzenie tego jest trudne. Protokół bitcoina niewątpliwie ma przyszłość – pytanie tylko jaką?

 

Fotografia na licencji Creative Commons: flickr.com

Wszelkie kopiowanie, dystrybucja, elektroniczne przetwarzanie oraz przesyłanie zawartości ze stron bitcoin.pl wymaga uprzedniej zgody portalu.