Południowokoreańskie banki uginają się pod presją społeczności kryptowalutowej

Surowy nakaz dostosowania się do nowych przepisów prawnych ze strony rządu i zakrojone na szeroką skalę protesty i groźby bojkotu ze strony, bardzo licznej w tym kraju, społeczności kryptowalutowej. Przed takim dylematem stają dziś południowokoreańskie banki. Niektóre z nich ulegają presji społeczności i tymczasowo zawieszają ograniczenia w obsłudze kont powiązanych z giełdami krypto.

 

 

Surowy nakaz dostosowania się do nowych przepisów prawnych ze strony rządu i zakrojone na szeroką skalę protesty i groźby bojkotu ze strony, bardzo licznej w tym kraju, społeczności kryptowalutowej. Przed takim dylematem stają dziś południowokoreańskie banki. Niektóre z nich ulegają presji społeczności i tymczasowo zawieszają ograniczenia w obsłudze kont powiązanych z giełdami krypto.

 

Już w grudniu zeszłego roku tamtejsze władze zapowiedziały wprowadzenie w życie nowych przepisów prawnych skierowanych do giełd kryptowalutowych, dających im wytyczne działania m.in. w odniesieniu do kwestii związanych z zapobieganiem prania brudnych pieniędzy (AML), a także procedur należytej staranności w procesie identyfikacji swoich klientów (KYC).

 

W wyniku tego sześć największych południowokoreańskich banków:  KB Kookmin, Shinhan, Woori, KEB Hana, Industrial Bank of Korea i Korea Development Bank, zdecydowały się zawiesić obsługę, popularnych dotąd na tamtejszych giełdach, wirtualnych (anonimowych) kont – niewymagających od ich użytkowników podania swoich danych osobowych.

 

Wygląda jednak na to, że presja ze strony tamtejszej społeczności kryptowalutowej okazała się wystarczająco silna, aby skłonić banki do ponownego rozpatrzenia swoich decyzji. Póki co pierwszy ugiął się Shinhan Bank, informując swoich klientów, iż „na obecną chwilę” wznowi obsługę i możliwość składania depozytów dla istniejących już, wirtualnych kont.

 

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Polska społeczność kryptowalutowa będzie na tyle silna, aby wywrzeć podobną presję na bankach polskich. Niemal każdego dnia bowiem, pojawiają się nowe doniesienia o wypowiedzeniach umów polskim firmom kryptowalutowym. Sprawa jest o tyle niebezpieczna, że zgodnie z ustawą, bez konta bankowego nie jest możliwe prowadzenie działalności gospodarczej. To oznacza, że banki mogą bezkarnie wygonić całą branżę kryptowalutową z Polski. To jest zamach na wolność gospodarczą i łamanie konstytucji, która ją gwarantuje.