Platformy pożyczkowe z rynku kryptowalut oferują coraz gorsze warunki dotyczące oprocentowania

Platformy pożyczkowe kryptowalut, takie jak BlockFi i Celsius, odnotowały oszałamiający wzrost od 2020 r., przyciągając miliony klientów i zapewniając dochody inwestorom indywidualnym, które wahały się od kilku do nawet 17%. Złote czasy chyba jednak – przynajmniej chwilowo – przeminęły.

Kryzys na rynku kryptowalutowych pożyczek

Jak działają projekty pokroju BlockFi? Platformy te przyjmują zdeponowane środki i pożyczają je inwestorom instytucjonalnym, zwracając potem większość zysków swoim klientom. W praktyce przypomina to więc coś na kształt lokaty, jaką znamy z tradycyjnej bankowości.

Sama idea bardzo spodobała się inwestorom. Dla przykładu: BlockFi odnotowało wzrost aktywów, którymi zarządzało, o 1711% w samym tylko 2020 roku. Nexo i Celsius również odnotowały spore wzrosty, przy czym ten ostatni podmiot zwiększył swoje aktywa o ponad 1900% w mniej niż rok.

Według stanu na marzec 2021 r. BlockFi posiadało aktywa o wartości 14,7 mld USD, podczas gdy jego konkurenci, Nexo i Celsius, mieli zasoby przekraczające odpowiednio 12 i 20 mld USD.

Obecnie wiele z tych firm zmniejsza jednak oferowane zwroty, jakie płacą klientom, ponieważ popyt na pożyczki ze strony instytucji słabnie w obliczu stagnacji cen kryptowalut.

Na przykład BlockFi oferowało 6,25% posiadaczom więcej niż jednego bitcoina. Teraz oferuje od 1% do 3% na maksymalnie 0,35 bitcoina i dodatkowo 0,1% na większe kwoty. Podobnie stopa zwrotu na Celsius spadła z 6,2% do 3,05%.

Dlaczego popyt instytucjonalny spada?

Platforma Ledn zastanawiała się, z jakich powodów popyt instytucji na pożyczanie kryptowalut – siła napędowa zysków konsumentów – spada. W jej raporcie zauważono, że obecnie jest choćby mniej możliwości arbitrażu na giełdach kryptowalut, co wpływa na popyt ze strony animatorów rynku. Ci pożyczają bowiem aktywa cyfrowe, aby wykorzystać arbitraż cenowy na giełdach.

Do tego inwestorom instytucjonalnym łatwiej jest czerpać zyski z rynku kryptowalut, który jest w stanie contango. Pozwala to traderom czerpać zyski z kupowania bitcoinów na rynku spot, jednocześnie zajmując krótką pozycję poprzez opcje lub kontrakty futures. Zanikające contango oznacza malejący popyt na pożyczki na finansowanie takich transakcji.

Jest gorzej, ale będzie lepiej

Joe Hickey, szef handlu w BlockFi, zauważył w rozmowie z The Block, że chociaż wciąż istnieje duże zapotrzebowanie na pożyczki kryptowalutowe, kluczowe wskaźniki, w tym implikowana stopa i otwarte oprocentowanie, całkowita liczba otwartych kontraktów terminowych, są znacznie niższe niż w zeszłym roku. Są to niedźwiedzie sygnały.

Pomimo spadku stóp proc. na platformach typu BlockFi, Hickey przewiduje, że owa rentowności odbija.

– Ludzie nadal inwestują i myślę, że jest to krótkoterminowe zjawisko i że w drugiej połowie roku stopy kapitalizacji znów wzrosną – powiedział.