Lokaty: Polacy coraz bardziej tracą na trzymaniu środków w bankach

Oszczędzający Polacy mają coraz bardziej pod górkę. Stałe stopy procentowe NBP i rosnąca inflacja powodują, że powoli będą zmuszani do szukania alternatywnych inwestycji, by nie tracić na trzymaniu pieniędzy na lokatach.

Jeśli ktoś nie znał się na graniu na giełdzie, ale posiadał oszczędności, mógł wpłacić pieniądze na lokatę. Dzięki temu trochę zarabiał albo nawet i stracił, choć bardzo mało. Teraz sprawa staje się bardziej skomplikowana. NBP utrzymuje stopy procentowe na stałym poziomie, zaś inflacja rośnie.

Lokaty i problemy oszczędzających

Ostatni raz Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o zmianie stóp procentowych w marcu 2015 r. Od tego czasu trzyma je na stałym poziomie. Oprocentowanie lokat zaczęło zaś zmieniać się na korzyść klientów pod koniec 2018 r. Na rynku można było znaleźć lokaty ze stawkami mocno przekraczającymi 3 proc. w skali roku.

W tym roku zaczęły się jednak problemy. Oferty banków były już coraz gorsze. W czerwcu standardem zaczęły być lokaty na poziomie 2,50 proc.

“Od tego czasu lokaty krótkoterminowe utrzymują trend spadkowy i według stanu na listopad br. najwyższe oprocentowanie na lokatach bez dodatkowych warunków wynosi 1,70 proc. i 2,00 proc. w stosunku rocznym odpowiednio dla lokat miesięcznych i kwartalnych. W przypadku pozostałych z badanych okresów oprocentowanie utrzymuje się na podobnym poziomie co w czerwcu br.”

– tłumaczy w swoim badaniu Bankier.pl.

Największe wahania widać w przypadku lokat na najdłuższy z przebadanych okresów – 12 miesięcy. W ciągu miesięcy można było zarobić jakieś 3,50 proc. rocznie. To jednak i tak mało. A gdy dodamy do tego inflację… No właśnie, sprawa wygląda już tak, że oszczędni klienci banków tracą.

Uciec inflacji

Niedawno pisaliśmy już, że Polacy uciekają przed inflacją w obligacje państwa (więcej o tym tutaj).  W samym listopadzie Ministerstwo Finansów pozyskało ze sprzedaży obligacji oszczędnościowych ok. 1,7 mld zł.

Na dłuższą metę zaczną jednak szukać alternatyw. Wątpliwe, czy nadal będą to nieruchomości, bowiem te są już i tak drogie. Mogą być to jednak kruszce (złoto i srebro), może nawet kryptowaluty (choć nie można liczyć na taki krok u większej liczby osób niż paru proc. inwestorów).

O wyższym oprocentowaniu lokat można zapomnieć. Rada Polityki Pieniężnej niedawno debatowała wręcz nad obniżeniem stóp proc. Jednak bez ostatecznych rozstrzygnięć. Sam prezes NBP, Adam Glapiński, powiedział mediom, że do końca jego kadencji, czyli do połowy 2022 r, stopy prawdopodobnie nie ulegną zmianie.