Litecoin młodszy brat Bitcoina wraca do gry

O Litecoinie, młodszym bracie Bitcoina słyszał zapewne każdy kryptomaniak. Jest to druga po Bitcoinie najbardziej rozpoznawalna marka wśród kryptowalut, z najbogatszą infrastrukturą.

 

 

O Litecoinie, młodszym bracie Bitcoina słyszał zapewne każdy kryptomaniak. Jest to druga po Bitcoinie najbardziej rozpoznawalna marka wśród kryptowalut, z najbogatszą infrastrukturą.

 

Litecoin powstał w październiku 2011 roku, a jego twórcą był chiński programista Charlie Lee. Jest to druga po Bitcoinie kryptowaluta w historii. Tak jak Bitcoin nazywany był cyfrowym złotem, Litecoin – srebrem.

 

Litecoin to klon Bitcoina (tak jak wszystkie obecne kryptowaluty) ze zmienionym pewnymi parametrami. Najważniejsze Różnice:

 

• Algorytm – Scrypt (Bitcoin – SHA256) – oznacza to, że do kopania LTC wymagane są dedykowane koparki inne niż do BTC.
• Średni czas między blokami – 2.5minuty (Bitcoin -10 min).
• Maksymalna liczba wszystkich monet – 84mln (Bitcoin – 21mln)

 

Litecoin w zamierzeniu miał nadawać się lepiej do mikrotransakcji, gdyż średni czas potwierdzenia przelewu to 2.5 minuty, zamiast 10 jak w Bitcoinie. W ciągu 10 minut, Litecoin obsłuży również 4 razy więcej transakcji.

 

Upadek Litecoina

 

Ostatnie 3 lata dla Litecoina nie były łaskawe, jego wartość stałe malała. W listopadzie 2013 roku, 1LTC wart był nawet 48$. W styczniu 2015 roku, za jednego LTC można było już dostać 1$.

 

Litecoin jest przykładem waluty wyniszczonej przez spekulację i gigantyczna bańkę. Odpowiedzialnym za ten stan rzeczy jest bardzo znany showman i dziennikarz Max Keiser, który wykorzystując swoją pozycję celebryty i oglądalność swojego programu telewizyjnego, postanowił pospekulować na Litecoinie. Jego plan okazał się bardzo skuteczny, Litecoin osiągnął cenę 48$, czyli tylko 2$ mniej niż Kaiser zakładał.

 

Niestety, dla Litecoina okazało się to tragiczne w skutkach. W ciągu miesiąca jego kurs wzrósł 48razy, startując z 1$ w październiku 2013. Tak jak już dobrze wiemy z przykładu Bitcoina czy innych kryptowalut, im większy i szybszy wzrost (bańka), tym mocniejszy spadek i dłuższa konsolidacja. Litecoin zapłacił za ten wyczyn ponad 3 letnim spadkiem kursu i konsolidacją. Bitcoina po bańce w 2011 roku kosztowało to 2 lata.

 

Kryzys litecoionowy dodatkowo pogłębił się, z powodu jego deweloperów, którzy nie mieli na niego pomysłu i działali opieszale. Można było, więc odnieść wrażenie, że Litecoina opuścili nie tylko jego użytkownicy, ale nawet deweloperzy.

 

Feniks wstaje z popiołów

 

Tak jak Bitcoin podniósł się (spektakularnie zresztą) po bańce z 2011 roku, tak wydaje się, że Litecoin odsiedział już swój wyrok za spekulacje i wraca do gry.

 

Litecoin to przykład ogromnego niewykorzystanego potencjału. LTC jest praktycznie na większości giełd na świecie, nawet tych typowo bitcoinowych. Pod tym względem jego infrastruktura jest najbogatsza ze wszystkich altcoinów. Dodatkowo wielkim atutem jest rozpoznawalności i marka oraz ogromna moc sieci. Sieć Litecoina jest, jedną z najbezpieczniejszych sieci kryptowalutowych.

 

Mamy więc markę, bezpieczną sieć, infrastrukturę, duża szybkość i przepustowość. Jedyne czego nam brakuje, to zespołu profesjonalnych deweloperów oraz innowacyjności.

 

Innowacja nadchodzi

 

Podczas gdy na Bitcoinie nie ma praktycznie żadnych szans na wprowadzenie SegWit przez głosowanie kopalni, na Litecoinie jest to już niemal pewne. Już około 70% mocy sieci z 75% wymaganych, opowiada się za wprowadzeniem SegWit.

Gdy to już nastąpi, Litecoin może otrzymać sieć Lighting z praktycznie nieograniczoną przepustowością i niespotykana w świecie kryptowalut szybkością oraz inne dobrodziejstwa które SegWit niesie.

 

Zespół deweloperski

 

Niestety to najsłabszy punkt Litecoina. Kryptowalucie potrzebny jest mocny zespół deweloperów, a jak bardzo jest to ważne wiemy na przykładzie Bitcoina, czy wzoru pod tym względem wśród kryptowalut – deweloperów Dasha.

 

Tu jednak widać światełko w tunelu. 3 kwietnia w Singapurze została oficjalnie zarejestrowana spółka Litecoin Foundation LTD. Spółka ma skupić się głównie na rozwoju oraz promocji Litecoina. Sam fakt, założenia oficjalnej i pełnoprawnej działalności, może świadczyć o tym, że do projektu postanowiono podejść profesjonalnie, co znowu może wiązać się z potencjalnym wynajęciem opłacanych deweloperów.

 

Tego typu podejście nie jest nowe i znane z kryptowaluty Dash, gdzie główny zespół deweloperski jest opłacany, sama kryptowaluta działa zaś jak korporacja z funduszami na promocję itd. Czy jest to dobre podejście czas pokaże. Na przykładzie Dash widać, że podejście komercyjne przekłada się na jakość oraz innowacyjność. Zostaje jednak pytanie jakim kosztem w przyszłości i czy waluta zostanie niezależna i zdecentralizowana zgodnie z ideą kryptowalut. Niemniej jednak jest to ciekawy eksperymenty.

 

Litecoin na Nowojorskiej giełdzie GDAX

 

To wiadomość z ostatniej chwili. Litecoin właśnie pojawił się na Nowojorskiej giełdzie GDAX od Coinbase. W świecie kryptowalut to duże wyróżnienie i prestiż.

 

 

 

Kurs

 

Tak jak zostało już wspomniane, spektakularna bańka na Litecoinie odbiła się w ponad 3 letnim spadku i konsolidacji, przez co kryptowaluta została praktycznie uznana za martwą.

 

Dzięki wydarzeniom takim jak bliska aktywacja SegWit, rejestracja Litecoin Foundation oraz wprowadzenie LTC na GDAX, kurs LTC podskoczył z 4$ na 12$, czyli o 300%. Tym samym z dużym prawdopodobieństwem, kurs wybił się z ponad 3 letniego kanału spadkowego co może oznaczać odwrócenie trendu na wzrostowy. Najbliższe tygodnie i miesiące mogą być więc dla Litecoina bardzo udane. Dużo będzie w tym momencie zależeć od Litecoin Foundation, które jak można się spodziewać przedstawi w najbliższym czasie plany dotyczące Litecoina.

 

 

Oczywiście trzeba również brać pod uwagę, że ponad 3 letni trend spadkowy nadal może być bardzo silny i mimo ostatniego wybicia może trwać dalej. Litecoin jest więc wciąż „aktywem” wysokiego ryzyka, lecz z ogromnym potencjałem. Niemniej jednak warto śledzić jego dalsze losy.