LibraCoin to sh*tcoin, czyli ciąg dalszy przesłuchań w Kongresie

W USA trwają przesłuchania dot. projektu LibraCoin Facebooka. Drugi dzień zagwarantował zwolennikom kryptowalut jeszcze więcej emocji, niż miało to miejsce we wtorek.

LibraCoin wzbudził wielkie kontrowersje niemal od pierwszych chwil, gdy tylko Facebook przyznał, że pracuje nad swoją cyfrową walutą. Sprawę komentowali czołowi politycy z największych krajów świata, a także szefowie banków centralnych USA czy Wielkiej Brytanii. Wreszcie sprawa trafiła pod obrady Kongresu. W tym tygodniu ekspertów Facebooka przesłuchiwali senatorowie i członkowie Izby Reprezentantów.

LibraCoin to sh*tcoin!

Członek Izby Reprezentantów Warren Davidson przesłuchiwał Meltem Demirors, dyrektor ds. strategii CoinShares. Zapytał ją, czy zna pojęcie “shitcoina”. Ta odparła, że tak i wyjaśniła, czym różni się Bitcoin od LibraCoin.

Przypomniała, że dziś każdy może nadal uruchomić swój węzeł w sieci BTC, co będzie niemożliwe w przypadku cyfrowej waluty Facebooka, której decentralizacja jest dość niepewna. Jej zdaniem LibraCoin w istocie nie jest wcale kryptowalutą, z czym zresztą zgodzi się zapewne spora część zwolenników pierwotnych rozwiązań pokroju BTC czy LTC.

Waluta wielkich korporacji

Z kolei Alexandria Ocasio-Cortez (ta sama kongresmenka, którą Donald Trump ostatnio “wyrzucał” z USA) ma jeszcze inne obawy dot. LibraCoin. Pytała Davida Marcusa, odpowiedzialnego w Facebooku za sprawy związane z blockchainem i portfelem Calibra, jak przyjmowano podmioty do Stowarzyszenia Libra. Ten nie potrafił jasno udzielić odpowiedzi. To sugeruje, że głównym wyznacznikiem było zapłacenie Facebookowi 10 mln dolarów. Tym samym w oczach Ocasio-Cortez Libra jest tylko walutą wielkich firm technologicznych i płatniczych, “kontrolowaną przez niedemokratycznie wybraną koalicję w dużej mierze masowych korporacji”.

Wszystko to sugeruje, że waluta Facebooka nie jest w istocie zdecentralizowana i na pewno nie jest kryptowalutą.

Z kolei senator Elisabeth Warren zauważa jeszcze inne ryzyko, jakie jest związane z projektem:

„(…) Facebook naprawdę dobrze radzi sobie [w tym], jak zarabiać na danych osobowych (…). Nie jestem uspokojona przez twoje oświadczenie, że w tej chwili nie widzisz żadnego powodu, dlaczego nie miałby udostępniać danych między platformami.”