Kurs złota rośnie. Dlaczego?

Kurs złota rośnie. Obecnie za 1 uncję trzeba zapłacić 2388 USD. Zbliżamy się więc do ATH. Jaki jest jednak powód tych wzrostów?

Kurs złota znów rośnie

Wydawało się, że przegrzanie rynku złota i srebra miało miejsce, gdy wiele wskazywało na to, że dojdzie do wybuchu kolejnej wojny na Bliskim Wschodzie. Napięcie na linii Izrael-Iran było ogromne. Skończyło się na stosunkowo niedużych (jak na potencjał takiego konfliktu) atakach kinetycznych i… spadkach wycen metali szlachetnych.

Teraz widzimy, że wzrosty znów się zaczynają. Powód? Zapytaliśmy o to firmę Cashify, która umożliwia m.in. zakup złota i srebra.

Już od dłuższego czasu złoto zauważalnie przestało być tylko aktywem na wypadek wysokiej inflacji czy wojny, a stało się narzędziem numer 1 w celu dywersyfikacji finansowej poszczególnych państw

– wskazują eksperci firmy.

Wystarczy przeanalizować działania Chin, które od 17 miesięcy nieprzerwanie powiększają swoje rezerwy złota, wywołując przy okazji presję wzrostu ceny. Zakupy, których dokonują Chiny to tylko przykład szerszego trendu, w trakcie którego rządy państw rynków wschodzących również dobierają złoto, aby być bardziej elastycznym pod kątem ekonomii w przypadku zagrożenia sankcjami

– dodają.

I faktycznie, wielu ekspertów sugeruje, że za wzrostami stoi głównie Pekin. Zastanowić można się jednak czy aby na pewno nie chodzi tu o wojnę.

Przyszły rok będzie przełomowy

Ile potrwa jeszcze hossa na złocie? Nie wiadomo. Wiele będzie jednak zależało od sytuacji międzynarodowej. Historia może przyspieszyć już pod koniec tego roku. Chodzi o wybory prezydenckie w USA.

Wiele wskazuje na to, że walkę o Biały Dom wygra Donald Trump. Co to oznacza? Wielu analityków uważa, że przyspieszenie pewnych procesów geopolitycznych. Chodzi zwłaszcza o politykę USA względem Państwa Środka. Wygrana Republikanina może np. zdaniem Jacka Bartosiaka, eksperta ds. geopolityki, spowodować, że Waszyngton będzie dążył do szybszego rozstrzygnięcia tego, kto pozostanie globalnym hegemonem. Oczywiście sukces Trumpa nie zmieni biegu historii. Podkreślę to jeszcze raz: jedynie przyspieszy mocno realną wojnę.

Możliwe, że Chiny patrzą na to tak samo. I stąd tak duże zakupy złota. Nawet jeżeli nie dojdzie do wybuchu otwartego konfliktu, wojna gospodarcza może od 2025 r. wejść w nowy, jeszcze brutalniejszy etap.