Ksiądz przywłaszczył pieniądze parafii – kupił za nie BTC

Były proboszcz z Legnickiego Pola stanął przed prokuraturą. W akcie oskarżenia mowa jest o przywłaszczeniu sobie niebagatelnej sumy ponad miliona dwustu tysięcy, które należały do parafii.

Duchownemu grozi teraz nawet 10 lat więzienia. Najbardziej absurdalny w tej sytuacji jest jednak fakt, że większą część tej kwoty proboszcz przeznaczył na zakup BTC.

Ksiądz przywłaszczył pieniądze parafian i kupił za nie kryptowaluty

Sprawa sprzeniewierzenia ponad miliona złotych przez proboszcza z Legnickiego Pola ujrzała światło dzienne w sierpniu ubiegłego roku. Jak informuje Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy, oskarżony sprzeniewierzył mienie parafii, transferując je na poczet zakupu kryptowalut.

Z parafialnej kasy zniknęło łącznie 1 214 000 złotych. Zdecydowana większość tych pieniędzy została przeznaczona na zakup bitcoinów. Ksiądz część środków wybrał też w gotówce na swoje potrzeby oraz ufundował wycieczkę parafialną za kilkanaście tysięcy. Fundusze te pochodziły z dotacji otrzymanej od Ministerstwa Kultury oraz Urzędu Gminy.

Celem dotacji było wykonanie prac konserwatorskich w bazylice w Legnickim Polu oraz w kościele w Gniewomierzu. Co ciekawe, parafianie stale mają dobre zdanie o byłym proboszczu i żałują, że jest on zawieszony w swoich obowiązkach służbowych.

Coraz większe zainteresowanie kryptowalutami to także rosnąca ilość oszustw

Wzrost popularności kryptowalut to doskonały czas na żniwa dla wszelkiego rodzaju oszustów. Świetnym tego przykładem jest mieszkaniec powiatu lubińskiego, który stracił ponad 330 tysięcy złotych. Mężczyzna odebrał telefon od kogoś, kto zaproponował mu intratną inwestycję w kryptowaluty.

Pseodotrader zachęcił 59-latka do założenia konta na platformie inwestycyjnej i wpłacenia na nią 200 dolarów. W 10 dni inwestycja urosła do 400 dolarów. Zachęcono go także do zainstalowania aplikacji ZOOM. W trakcie rozmowy przestępca poprosił mężczyznę o udostępnienie swojego ekranu w smartfonie i laptopie, aby doradzić mu, w jaki sposób robić transakcję z bitcoinami.

Tym sposobem cyberprzestępca wszedł w posiadanie wszystkich wrażliwych danych 59-latka, w tym także loginu i hasła do konta bankowego. Ogołocił on niedoszłego inwestora z ponad 330 tysięcy złotych, które lubinianin trzymał na koncie.

Chęć zarobku na kryptowalutach jest dziś coraz bardziej powszechna, dlatego tak ważna jest weryfikacja brokerów oraz platform inwestycyjnych.