za
kryptowaluta przyszłości

Kryptowaluta korporacji – przyszłość światowej gospodarki?

2019-08-11
Kryptowaluty
Zondacrypto gielda kryptowalut 2650

Oglądaliście serial “Mr Robot”? To fantastyczna produkcja opowiadająca jednak dość skomplikowaną historię, w której grupa hakerów planuje atak na tajemniczą korporację E-Corp (ponoć to skrót od Evil-Corp). Sam serial jest czymś z pogranicza filmów Davida Lyncha i kultowego “Podziemnego kręgu” Davida Finchera. Nie o filmach jednak będziemy tu pisać. Jedną z najbardziej interesujących koncepcji zawartych w “Mr Robot” jest “kryptowaluta” E-Corp….

kryptowalutaJeśli nie widzieliście serialu, śpieszymy z wyjaśnieniami. E-Corp to zła, międzynarodowa firma, którą główny bohater serialu obrał sobie za cel. Chce wraz z grupą współpracowników dokonać największego ataku hakerskiego w historii. Wywołany w ten sposób kryzys ma uświadomić przeciętnym ludziom, że E-Corp jest prawdziwą siłą stojącą za rządem w USA.

Co gorsza, amerykańscy obywatele wierzą bardziej w walutę emitowaną bezpośrednio przez E-Corp niż w walutę wydawaną przez rząd „będący własnością” E-Corp. W pewnej chwili amerykańskie organy nadzoru proszą nawet E-Corp o wydanie e-waluty, z której ludzie będą mogli korzystać. To tak, jakby Rezerwa Federalna poprosiła Disneya, aby zaczął wydawać swoje własne dolary, ponieważ ta firma jest bardziej godna zaufania niż rząd. A teraz usuńcie z tej historii hack komputerowy i dodajcie blockchaina, a wkrótce zobaczycie, że podobna sytuacja może mieć miejsce we współczesnym, realnym świecie w przypadku Facebooka, Amazona i Walmarta. To bardziej przerażające czy dobre dla świata?

Kryptowaluta korporacji

Osoby ze startupu Blockstamp, który rozwija różne elementy sieci bloków, uważają, że za dwadzieścia lat „wojna” biznesowa “Walmart kontra Amazon” będzie jednym z tych klasycznych studiów przypadku. Podobnie jak rywalizacja na linii Gates – Jobs czy Microsoft vs. Apple kilka lat temu. Wygląda na to, że kryptowaluty będą odgrywać ważną rolę w tej walce.

Walmart składa teraz wniosek patentowy na emisję własnego stablecoina. Firma mówi o „bankowości bez banków”, co może mieć sens. Walmart oferuje dziś szeroki zakres usług finansowych, z których wiele jest skierowanych do osób o niskich dochodach w Stanach Zjednoczonych, które tak naprawdę nie mają tradycyjnych kont bankowych. Mowa o tych klientach, którzy nie mogą na przykład otrzymać karty kredytowej lub w ogóle potrzebują konta bankowego, którego nie mogą posiadać np. przez rygorystyczne przepisy KYC.

Amazon prędzej czy później też wejdzie w świat kryptowalut. To pewne. Firma ma własną usługę dot. płatności, która jest nieco podobna do usługi Walmarta, ponieważ ułatwia klientom wysyłanie pieniędzy w ekosystemie Amazona. A tak przy okazji, zgadnijcie, kto właśnie przeprowadził audyt w Amazonie? Rezerwa Federalna! Tak mocno Amazon jest podłączony do amerykańskiego systemu finansowego. Myślimy, że nie trzeba będzie długo czekać na cyfrową walutę Amazona, która byłaby odpowiedzią na kryptowalutę Walmarta.

Oczywiście wszystko obędzie się bez ataków hakerskich. Zamiast tego będzie zadziała stary, dobry kapitalizm. Narracja Walmarta o „bankowości bez banków” brzmi nieźle, ale naszym zdaniem zmieni się w coś innego. Mianowicie kryptowaluta podłączona do łańcucha dostaw giganta, sprawi, że cały łańcuch będzie działał lepiej i zmniejszy opłaty transakcyjne, marże kursów walutowych itp. Tak samo stanie się z Amazonem, którego łańcuch dostaw rywalizuje pod względem wielkości i wydajności z tym Walmarta.

Obie waluty mogą okazać się strzałami w dziesiątkę pod kątem potrzeb rynkowych. Czy jednak jeden i drugi (i trzeci – LibraCoin Facebooka) projekt okaże się koniem trojańskim dla obecnego systemu finansowego?

Co na to rządy?

Co jednak powiedzą na to politycy i urzędnicy? Rządy dysponują wieloma narzędziami politycznego i ekonomicznego nacisku, ale to waluta jest prawdopodobnie najskuteczniejszym z nich. Jak zareagowali na LibraCoin Facebooka? Sugestie rządów sprowadzają się do wypowiedzi, które można streścić: „Jak oni śmieją rozważyć użycie czegokolwiek oprócz naszej waluty fiat?”

libracoin kryptowalutaDziś banki centralne i politycy opierają swoją władzę na – jak sami sugerują – jakiejś niedostępnej dla przeciętnego Smitha czy Kowalskiego wiedzy. Używają dziwnych, niezrozumiałych twierdzeń nt. walut i całego systemu finansowego.

Prawda jest jednak dość brutalna – płacimy USD czy PLN tylko dlatego, że nadal ufamy w te waluty. Dlaczego? Bo emitują je instytucje, które w naszych oczach są kierowane przez mądrzejszych od nas.

Co jednak w sytuacji, gdy doświadczymy nowego, potężnego kryzysu? Zobaczymy, że bankierzy centralni nie byli wcale tak nieomylni, jak myśleliśmy. To niemożliwe? Historia zna już przypadki, gdy władze centralne (np. rewolucyjnej Francji czy Polski w czasach ostatnich miesięcy funkcjonowania Rzeczypospolitej) musiały grozić swoim obywatelom karami (nawet śmierci) w przypadku, gdy ci nie chcieli używać krajowych walut. Zresztą zobaczcie na Wenezuelę, gdzie bolivar stanowi już tylko świstek papieru, który może zyskiwać większe znaczenie jako forma papieru toaletowego (którego brakuje w kraju), nie zaś jako jednostka płatnicza. Jeśli w świat uderzy kolejny kryzys (np. wywołany inflacją) możliwe, że ludzie zaczną szukać alternatyw do fiatów.

Zauważmy, że jeszcze Facebook powiązał ponoć kurs LibraCoin w walutami fiducjarnymi (co ciekawe, w koszyku walutowym projektu jest parę walut, a nie tylko USD), ale możliwe, że w dobie kryzysu stanie się to zbędne, a kurs waluty Marka Zuckerberga oderwie się od “stabilnego” połączenia z kursami dolara czy euro. Widząc to, globalny rynek przestawi się na Librę – zupełnie tak jak dziś jakaś część Wenezuelczyków woli trzymać oszczędności np. w Bitcoinie, a nie w swojej narodowej walucie. To spowodowałoby upadek idei walut rządowych i wprowadziłoby świat ekonomii w zupełnie nową erę.

Nie chwielibyśmy być wtedy w skórach polityków, którzy de facto stracili mandat na rządzenie. Bez własnej waluty stałoby się to niemal niemożliwe albo przynajmniej bardzo mocno ograniczone.

Kiedy to nastąpi?

Niedawno świat wstrzymał dech w piersiach, bowiem Fed po raz pierwszy od czasów ostatniego kryzysu obniżył stopy procentowe. Z reguły władze decydują się na to, gdy gospodarka łapie zadyszkę. Teraz bezrobocie w USA jest niskie, niewiele wskazuje, że coś złego może się wydarzyć. Ponoć brakuje tylko chętnych na rządowe obligacje… Czy tu kryje się geneza kolejnego krachu? Niektórzy sugerują, że obligacje celowo nie są sprzedawane i przetrzymywane przez maklerów. Coś dziwnego dzieje się na zapleczu światowej finansjery…

Kiedy ostatecznie krach nastąpi (a kiedyś musi) możliwe, że po nim wejdziemy w zupełnie nową erę światowej gospodarki. Tak jak kryzys z przełomu lat 20. i 30. wprowadził w USA rządy keynesistów, tak nowy reset wprowadzi nowe paradygmaty. Możliwe, że czeka nas era cyfrowego pieniądza, a może właśnie korporacyjnych e-walut (lub co lepsze – niezależnych kryptowalut, takich jak Bitcoin). Kiedy to nastąpi? Z kryzysami bywa tak, że rzadko mają miejsce, gdy ktoś się ich spodziewa. Nic nie wskazuje, by teraz miało być inaczej.

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi
Autor

Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności