Kurs USD przekroczył 5 PLN. Coraz gorsza sytuacja polskiej waluty

Za jednego dolara trzeba zapłacić już aż 5 złotych. Drożeje też frank szwajcarski, który również przebił poziom 5 złotych. Kurs euro przekracza 4,80 zł. To fatalne wieści dla posiadaczy złotówek.

Jeden dolar to 5 zł

Dla Polaków nowe wieści dot. polskiego złotego są fatalne. Oznaczają dalsze problemy z wartością naszej waluty. Do tego taniejąca ropa naftowa na rynkach jest “torpedowana przez dolara, który przebił psychologiczną barierę“.

Dlaczego jednak dolar aż tak się umacnia? Ekonomiści wskazują na to, że wynika to z mocnych odczytów danych amerykańskiej gospodarki. Za oceanem zaskakująco dobrze sprzedają się ostatnio domy jednorodzinne, a także ma miejsce wzrost pewności konsumentów. Do tego dochodzi polityka. Stany Zjednoczone zagroziły Rosji bezprecedensowymi sankcjami, jeśli ta zdecyduje się na eskalację konfliktu w Europie Wschodniej. Zwiększa to pewność inwestorów w USA, że mocarstwo powstrzyma Kreml.

Zauważmy też, że Fed od kilku miesięcy prowadzi jastrzębią politykę – podnosi stopy procentowe, co przekłada się na umacnianie dolara.

Złoty słabnie jednak także na tle innych walut – franka szwajcarskiego czy euro.

Tracił jednak też funt brytyjski. Przyczyną spadku brytyjskiej waluty są najpewniej źle przyjęte przez rynki finansowe cięcia podatków, które w piątek ogłosił nowy minister finansów Kwasi Kwarteng. Eksperci mają obawy dotyczące tego, że negatywnie wpłyną one na stabilność brytyjskich finansów publicznych i inflację.

Wojna na Ukrainie uderza w polską walutę

Polski złoty traci zapewne głównie w efekcie wojny na Ukrainie. Ta wpływa na niepewność inwestorów, którzy traktują Ukrainę i Polskę niejako jak jeden region inwestycyjny. Poza tym ze strony Rosji nadal płyną sygnały o potencjalnej eskalacji konfliktu, co może oznaczać atak nuklearny lub rozlanie się wojny na państwa bałtyckie lub nawet Polskę.

Pamiętajmy jednak, że inflacja, jaką doświadczamy w kraju, jest też wynikiem innych czynników. Chodzi m.in. o hojną politykę socjalną rządu Zjednoczonej Prawicy, który od 2016 r. wypłacał środki w ramach programu 500 plus. Do tego doszły 13. i 14. emerytury. Co gorsza, rząd nie hamuje swoich proinflacyjnych działań.