Już za kilka godzin halving!

Już dziś będzie miał miejsce trzeci halving w historii sieci Bitcoina. Zgodnie z CoinMarketCap zmiana nagrody nastąpi o 21:00 czasu polskiego. Dlaczego jednak to takie ważne? I czym właściwie jest halving? W tym tekście postaramy się odpowiedzieć na te, nurtujące zwłaszcza początkowych użytkowników BTC, pytania.

Halving to…

By wytłumaczyć, czym jest halving musimy najpierw zrozumieć, jak wygląda proces emisji nowych Bitcoinów.

Jak zapewne wiecie, podstawą sieci kryptowalut jest technologia blockchain. To zdecentralizowany (czyli nie posiadający tylko jednego emitenta) rejestr (lub innymi słowy: baza danych) zawierający różne informacje np. historie transakcji. Niektóre systemy blockchain (w tym, np. blockchain Bitcoina) są ściśle związane z koparkami kryptowalut, które pozwalają utrzymać bezpieczeństwo i funkcjonowanie sieci. Tłumacząc na czym polega kopanie Bitcoinów i innych kryptowalut, można użyć metafory „rozwiązywania zagadek matematycznych”. Owe zagadki, grupowane w bloki danych (stąd nazwa blockchain), umożliwiają weryfikację transakcji zachodzących w sieci.

Co jednak ważne dla rynku miningu, sieć BTC automatycznie zmienia stopień trudności wykonywanych zadań, w zależności od tempa ich rozwiązywania. Ponadto cyklicznie zmienia się – a konkretnie zmniejsza – wielkość nagrody, którą otrzymuje właściciel koparki (górnik cyfrowy), która rozwiązała ową zagadkę matematyczną. Warte odnotowania jest również to, że im więcej osób dołącza do sieci ze swoim sprzętem, tym bardziej zwiększa się trudność kopania.

Właśnie, kluczowe jest tutaj zdanie, które powyżej pogrubiliśmy. To cykliczne zmienianie wielkości nagrody dla górników to halving. Za każdym razem nagroda spada o 50 proc. Tym razem spadnie z poziomu 12,5 do 6,25 Bitcoinów na wykopany blok w sieci. Spowoduje to przy okazji zmniejszenie rocznej inflacji Bitcoina do 1,8 proc. Dla porównania przypominamy, że roczna inflacja złota to 3 proc. Nie wspominając już o inflacji walut fiat…

Jaki ma to wpływ na cenę?

Jaki jednak ma to wpływ na kurs BTC? To dość proste. Po pierwsze, koparki działają na prąd. Jeśli więc górnicy za X zużytej energii elektrycznej mogli teraz otrzymać Y Bitcoinów, już za kilka godzin wartość ta spadnie o połowę. Innymi słowy, za taką samą ilość zużytego prądu, otrzymają tylko połowę jednostek kryptowaluty, co wcześniej. Będą więc starali się sprzedawać coiny po jak najdroższych cenach. To jednak nie koniec…

Z pewnością znacie prawo popytu i podaży. Bitcoin jest – jak każda waluta, aktywo czy pieniądz – w pewnym sensie produktem. Podlega więc temu prawu. Jeżeli teraz na rynku podaż nowych Bitcoinów drastycznie się zmniejszy, a popyt zwiększy, możemy założyć, że kurs kryptowaluty mocno wzrośnie. Tak działo się już wcześniej, w czasie poprzednich halvingów. Mniej więcej kilka miesięcy po nich miały miejsce słynne bańki spekulacyjne, które doprowadziły do skoku ceny za 1 BTC i zwiększyły zainteresowanie kryptowalutami. Teraz zaś okres jest szczególny….

Trzeci, najważniejszy podział nagrody w historii BTC

Można zaryzykować tezę, że tegoroczny halving jest najważniejszy w historii Bitcoina. Dlaczego? Częściowo wspomnieliśmy o tym powyżej.

Tak, chodzi o inflacje walut fiat. Te zaś będą się pogłębiać przez politykę banków centralnych. Instytucje te postanowiły bowiem walczyć z rozpoczynającym się kryzysem gospodarczym poprzez dodruk pieniądza. I to naprawdę na niespotykaną wcześniej skalę. W dłuższej perspektywie wręcz musi się to skończyć wysokimi inflacjami, a w przypadku niektórych krajów może nawet hiperinflacjami.

Nie dziwi więc to, że poszczególni inwestorzy zaczynają widzieć w BTC, którego nie da się sztucznie dodrukować, safe haven na okres recesji. Przykłady? Paul Tudor Jones, miliarder i założyciel funduszu hedgingowego Tudor Investment Corporation, zasugerował w ostatnich dniach, że Bitcoin jest częścią jego portfela inwestycyjnego.

“Najlepszą strategią maksymalizującą zysk jest posiadanie najszybszego konia […] Jeśli będę zmuszony przewidzieć, założę się, że będzie nim Bitcoin”

– zauważył kilka dni temu.

Podobnego zdania jest Tim Draper, który od dawna uważa, że BTC może pomóc przetrwać nam recesję. Z kolei Mati Greenspan, dość trzeźwo i chłodno myślący analityk, twierdzi, że jest “załadowany” w 100 proc. w BTC.

Może się jednak okazać, że to dopiero początek napływu na ten rynek “grubych ryb”.  – Spodziewaj się, że wielu zarządzających funduszami beta zacznie [iść drogą Jonesa] – stwierdził parę dni temu Arthur Hayes, CEO giełdy BitMEX, przypominając o tym, że Paul Tudor Jones najprawdopodobniej wchodzi na rynek BTC.

Paul Tudor Jones just removed career risk from investing in #bitcoin. Expect a lot of beta fund managers to begin cooking some copy pasta. https://t.co/FC4NlttCZ1

— Arthur Hayes (@CryptoHayes) May 7, 2020

Coś na deser

Jeśli chcecie dowiedzieć się jeszcze więcej nt. halvingu, polecamy debatę dot. tego zjawiska, w której udział wziął Paweł Bińkowski, nasz redaktor naczelny. Więcej informacji znajdziecie pod tym linkiem lub oglądając video z debaty:

https://www.facebook.com/BitBayPolska/videos/232765508056229/

Polecamy też poniższe video: