Fed nadal drukuje. To szansa dla Bitcoina – uważa analityk BOŚ

Fed i dodruk – te dwa wyrazy są od niedawna nierozłączne. Mówimy o wręcz bezprecedensowej akcji reanimacji gospodarki.

Fed, dodruk i desperacja rządzących

Od początku marca suma bilansowa banku centralnego Stanów Zjednoczonych urosła o więcej niż bilion dolarów. Przypomina to działania władz z 2008 r. Tyle że prawdopodobnie to, co teraz widzimy, to dopiero początek.

“Według stanu na 25 marca 2020 roku aktywa systemu Rezerwy Federalnej wynosiły 5 254 278 mln dolarów, czyli ponad  5,25 bilionów USD (1 bilion to 1 000 miliardów, czyli milion milionów). Przez tydzień zwiększyły się o 586 mld USD, a od początku marca Fed skupił papiery za przeszło bilion dolarów”

– czytamy na bankier.pl.

Na rynkach widać szaleństwo. Fed skupuje niemal wszystko, od wszystkich i po obojętnej mu cenie. Wygląda to jak desperacja i chyba za taką należy ją uznać. Nasz system finansowy był oparty na długu. Teraz przychodzi zapłacić nam za to życie na kredyt.

Jakie będą jednak efekty takiej polityki w dłuższym okresie?

Szansa dla Bitcoina?

Zdaniem Marka Rogalskiego – głównego analityka walutowego Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska – obecny klimat jest szansą dla kryptowalut i złota.

Patrząc na to, co dzieje się na rynkach, ekspert uważa, że waluty fiat będą słabnąć jeśli chodzi o swoją siłę nabywczą.

– To [dodruk – przyp. autora] powoduje, że dolar w długim terminie nie będzie silny. Jest to sygnał dla rynków do poszukiwania innych zasobów wartości. Ten kryzys przyniesie diametralną zmianę postrzegania pieniądza. Jego wartość będzie mocno maleć. Skala działań decydentów spowoduje, że pieniądz fiducjarny będzie po prostu mniej wart – powiedział portalowi Comparic.

Dlatego też inwestorzy mogą zacząć szukać tych aktywów, których nie da się cudownie pomnożyć.

– Złota nie da się rozmnożyć, dodrukować go więcej. Kryptowaluty, a m.in. Bitcoin ma również stałą liczbę 21 milionów. Stała podaż to klucz do utrzymania wartości. Inwestorzy powoli będą kierowali się w kierunku tego typu aktywów – dodał Rogalski.

To kolejny ekspert, który zauważa potencjał BTC do wzrostów. Co ciekawe, jak widać, powraca też temat porównywania kryptowaluty do złota.