Nowy scam wykorzystał deepfake’a Elona Muska

Kolejny kryptowalutowy scam wykorzystał popularność Elona Muska. Tym razem sięgnięto jednak po deepfake’a i to o dość słabej jakości.

Deefake Muska

Film przedstawia fałszywego Muska mówiącego o „nowym projekcie inwestycyjnym”, w który ludzie powinni wkładać swoje pieniądze, aby uzyskać „30% dywidendy każdego dnia przez resztę życia”.

Elon Musk's deep fake video promoting a new cryptocurrency scam going viral. The video claims that the trading platform is owned by Elon Musk, and offers 30% returns on crypto deposits. @elonmusk pic.twitter.com/iJeUvHYc5p

— DogeDesigner (@cb_doge) May 24, 2022

Ten konkretny film nie jest jednak zbyt przekonujący, ponieważ głos Muska brzmi bardzo nienaturalnie. Oczywiście ktoś, kto nie zna brzmienia głosu CEO Tesli, może jednak dać się oszukać.

Sam Musk napisał na Twitterze, że na nagraniu to zdecydowanie nie on zachęca do inwestycji.

Billy Markus, współzałożyciel Dogecoina, również skomentował sprawę:

Ktoś na tyle głupi, by w to zainwestować, zasługuje na utratę pieniędzy, ale jednocześnie oszuści zasługują na spędzenie życia w więzieniu.

Musk często pada ofiarą oszustów

Warto dodać, że Musk często staje się ofiarą oszustów. Na Twitterze można znaleźć profile, które podszywają się pod niego i proponują wpłacanie środków na dany projekt, który ponoć może w cudowny sposób pomnożyć nasze oszczędności. Warto więc zawsze sprawdzać autentyczność kont. Jak? To proste. Wystarczy spojrzeć na nazwę użytkownika. Prawdziwy Musk to @elonmusk.

Warto także przypomnieć o masowym włamie na kilka kont VIP-ów na Twitterze, jaki miał miejsce w 2020 roku. Wtedy grupa przestępców przejęła profile m.in. Muska, ale też Joe Bidena – wtedy kandydata na prezydenta USA. Prosili internautów o przesyłanie kryptowalut na wskazane przez nich adresy. Miała być to świetna inwestycja. Oczywiście był to kolejny scam.

Do tego w Polsce mieliśmy w minionych latach do czynienia w fake’owymi artykułami, z których wynikało, że w kryptowalutowe projekty inwestują znane postaci z mediów i sportu, m.in. Robert Lewandowski czy Kuba Wojewódzki. Oczywiście także to było oszustwem.

Pamiętajcie, że wątpliwe jest, by jakaś znana postać wprost promowała jakiś kryptowalutowy startup i do tego prosiła was o przesyłanie jej waszych bitcoinów. Gdy widzicie tego typu prośby w social mediach, w głowie powinna zapalić się wam od razu czerwona lampka!