
Chiny, czyli od lidera rynku do zakazu. Jak Pekin zmarnował swój potencjał na rynku kryptowalut?
Bitcoin to w założeniu niezależna cyfrowa waluta. Stąd może nie podobać się w Państwie Środka. W tym artykule przyjrzyjmy się, jak zmieniało się podejście Chin do BTC na przestrzeni lat.
Początki: entuzjazm i rozwój sektora
Kiedy Bitcoin powstał, Chińczycy szybko dostrzegli potencjał jego technologii. Każdy, kto pamięta te czasy, wie, że w latach 2011–2013 blockchain zyskał na popularności w chińskich kręgach technologicznych, szczególnie wśród programistów i inwestorów. Zaczęły powstawać nawet pierwsze giełdy kryptowalut, takie jak BTC China (BTCC). Inwestowanie w BTC było możliwe i rynek ten się rozwijał.
W 2013 roku Chiny stały się największym rynkiem bitcoina na świecie, odpowiadając za większość globalnego handlu kryptowalutami. Popularność kryptowalut była napędzana m.in. przez fakt, że stanowiły one alternatywny sposób inwestowania w obliczu ograniczeń w transferze kapitału za granicę.
Pierwsze ograniczenia: ostrzeżenia i zakazy
Wraz ze wzrostem popularności bitcoina, chiński rząd zaczął jednak uważniej przyglądać się temu zjawisku. W grudniu 2013 roku Ludowy Bank Chin (PBoC) wydał pierwsze ostrzeżenie, zakazując instytucjom finansowym obsługi transakcji związanych z kryptowalutą. Bitcoin nadal mógł być używany przez osoby prywatne, ale rząd zasygnalizował, że nie jest mile widziane, by sięgały po niego publiczne instytucje. W tym czasie rynek jeszcze mocno się rozwijał.
W 2017 roku chińskie giełdy, takie jak Huobi i OKCoin, stały się dominującymi graczami w świecie blockchaina.
Punkt zwrotny: zakaz ICO i giełd kryptowalut
Rok 2017 okazał się jednak przełomowy - w negatywnym znaczeniu tego słowa. Był to okres wielkiej popularności Initial Coin Offerings (ICO). Chiński rząd niespodziewanie zakazał tej formy finansowania firm i startupów, uznając ją za nielegalną. ICO, które pozwalały na pozyskiwanie kapitału poprzez emisję nowych kryptowalut, zostały uznane za szczególnie ryzykowne dla inwestorów detalicznych. Oficjalnie chodziło więc o ochronę inwestorów.
Kilka miesięcy później Chiny poszły o krok dalej, zakazując funkcjonowania giełd kryptowalut. Decyzja ta zmusiła największe chińskie platformy, takie jak BTCC, Huobi i OKCoin, do przeniesienia swojej działalności za granicę.

Atak na kopalnie
Pomimo restrykcji dotyczących handlu kryptowalutami, Chiny nadal były światowym centrum wydobycia bitcoinów. Było to efektem dostępu do taniej energii elektrycznej oraz dużych zasobów sprzętu komputerowego produkowanego w regionie. Do 2020 roku chińscy górnicy odpowiadali za sporą (nierzadko nawet największą) część globalnego hash rate'u sieci Bitcoin.
I znów nie spodobało się to władzom. W 2021 roku Pekin zaostrzył swoją politykę wobec kryptowalut: w maju władze ogłosiły zakaz kopania, argumentując swoją decyzję koniecznością ochrony środowiska. Kopalnie zaczęły migrować do sąsiednich państw albo nawet do USA.
We wrześniu 2021 roku Ludowy Bank Chin ogłosił w końcu, że wszelkie transakcje związane z blockchainowymi walutami są nielegalne. Był to najbardziej zdecydowany krok, jaki kiedykolwiek podjęły chińskie władze wobec bitcoina i innych kryptowalut!
Od tego czasu kryptowaluty pozostają w Chinach zakazane. A dokładniej: nie można używać ich w transakcjach. Co do samego posiadania sprawa jest bardziej skomplikowana. W końcu anonimowość, jaką dają, sprawia, że ban dot. ich posiadania byłby martwym przepisem. Do tego kluczowy dla przyszłości rynku może okazać się niedawny wyrok Sądu Najwyższego.
Zbieranie tak zwanych ‘walut wirtualnych’ jak bitcoin i ether od inwestorów poprzez nielegalne wydawanie i obieg tokenów (…) jest zasadniczo aktem nielegalnego publicznego finansowania bez zezwolenia. Dlatego żadna organizacja ani osoba nie może angażować się w nielegalne działania związane z emisją tokenów i finansowaniem
- czytamy w dokumencie.
Dalej dodano jednak, że kryptowaluta ma wartość jako towar.
Wyrok został różnie zinterpretowany przez społeczność bitcoina. Z pewnością nie oznacza, że BTC jest w Chinach w pełni legalne, ma jednak status towaru, więc podobny jak w USA. Stanowi to przyczółek do poprawy sytuacji prawnej inwestorów.

Dlaczego wprowadzono zakaz?
Dlaczego jednak Chiny w ogóle postanowiły zakazać bitcoina?
W praktyce mogło chodzić o kontrolę kapitału. Kryptowaluty stanowiły sposób na ominięcie restrykcji związanych z odpływem kapitału za granicę, co mogło osłabić stabilność chińskiego juana. Do tego rząd obawiał się zapewne rozwoju spekulacji i bańki na rynku kryptowalut, które mogłyby zagrozić stabilności finansowej kraju. W kulturze Państwa Środka rząd (wcześniej cesarz) pełni funkcję "ojca", opiekuna, stąd taka "troska" mogłaby być zrozumiana.
Mogło jednak chodzić o coś innego. W tym czasie Chiny promowały już swoje CBDC - cyfrowego juana. Bitcoin i inne kryptowaluty postrzegane były więc jako konkurencja dla tego projektu.
Wpływ decyzji Pekinu na świat
Zakazy wprowadzone przez Chiny miały ogromny wpływ na globalny rynek kryptowalut. Krótkoterminowo spowodowały spadki cen i odpływ kapitału, ale długoterminowo rynek zdołał się podnieść. Wielu górników i giełd przeniosło swoją działalność do bardziej przyjaznych jurysdykcji, co przyczyniło się do decentralizacji wydobycia i handlu.
Właściwie można uznać, że Pekin więcej stracił na swojej politycy niż zyskał. Utracił szansę na stanie się centrum technologii blockchain i kryptowalut. Teraz o tę pozycję powalczą USA.
Najgorsze dla chińskiego rządu jest chyba jednak to, że się skompromitował. Nie udało się mu zniszczyć rynku bitcoina, ani miningu - nadal spora część hash rate'u sieci jest generowana w regionie.
Inne kraje w Azji a kryptowaluty
Z działaniami Pekinu kontrastuje polityka innych krajów z Azji. I tak np. Singapur uznawany jest za jeden z najbardziej przyjaznych krajów dla kryptowalut na świecie. Singapurski regulator finansowy wprowadził jasne regulacje dotyczące kryptowalut i technologii blockchain. W krajue nie ma też podatku od zysków kapitałowych, co sprawia, że kryptowaluty są szczególnie atrakcyjne dla inwestorów.
Japonia jest jednym z pierwszych krajów na świecie, który formalnie uznał bitcoina za legalny środek płatniczy. Już w 2017 roku wprowadzono ustawę regulującą funkcjonowanie giełd kryptowalutowych i chroniącą interesy inwestorów.
Z kolei Korea Południowa od lat znajduje się w czołówce, jeśli chodzi o adopcję kryptowalut. Kraj ten posiada jedną z najbardziej aktywnych społeczności kryptowalutowych. Działają tam giełdy takie jak Upbit czy Bithumb, jedne z największych na świecie. Inwestorzy także nie muszą płacić tam podatku od zysków.
Podsumowanie
Relacje Chin z Bitcoinem to historia pełna zwrotów akcji – od początkowego entuzjazmu i dominacji na rynku po całkowity zakaz działalności związanej z kryptowalutami. Kraj odegrał przy tym kluczową rolę w kształtowaniu globalnego rynku kryptowalut, ale jednocześnie pokazał, jak państwowe regulacje mogą niekorzystnie wpłynąć na rozwój nowej technologii.
Choć Chiny zamknęły drzwi przed Bitcoinem, możliwe, że kolejna w historii tego kraju zmiana warty na czele elit rządzących doprowadzi do zmiany tej polityki.
Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.
Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.
Newsletter Bitcoin.pl
Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.
Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności