BRICS poszerza się o kolejne kraje

Na naszych oczach dzieje się historia. Grupa BRICS (dziś to Rosja, Brazylia, Chiny, Indie i RPA) od 1 stycznia 2024 roku zostanie poszerzona o nowe kraje. Jakie? I co to oznacza dla światowej polityki?

BRICS rośnie w siłę

Do skrótu BRICS  trzeba będzie od kolejnego roku dodać nowe litery. Do grupy dołączy bowiem Arabia Saudyjska, Iran, Egipt, Argentyna, Etiopia i Zjednoczone Emiraty Arabskie. To niezwykle istotna informacja dla światowej gospodarki, bowiem mowa o największych eksporterach ropy naftowej.

Ostatni krok BRICS to jasny sygnał, że grupa chce walczyć o rozszerzenie swoich globalnych wpływów i rzuca wyzwanie Zachodowi, z naciskiem na USA.

Informację o dołączeniu sześciu krajów do BRICS przekazał prezydent Republiki Południowej Afryki Cyril Ramaphosa. Powiedział, że liderzy Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA zgodzili się na rozszerzenie grupy. Ogłoszenie akcesji nowych krajów będzie miało miejsce w tym tygodniu podczas szczytu grupy w Johannesburgu. To pierwszy taki krok BRICS od 13 lat, co dodatkowo podkreśla odrodzone ambicje Moskwy czy Pekinu. Sama grupa powstała w czerwcu 2006 roku. Jej celem jest współpraca państw członkowskich w kwestiach gospodarczych.

Co się stało z Xi Jinpingiem?

W ostatnim, jak widać przełomowym, szczycie wzięli udział politycy z Rosji, Brazylii, Indii, Chin i Republiki Południowej Afryki. Co ciekawe, Xi Jinping, który niepodzielnie rządzi dziś Państwem Środka, był obecny w Republice Południowej Afryki, ale nie wziął udziału w spotkaniu liderów. Z Moskwy przyleciał na miejsce minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Władimir Putin połączył się ze zgromadzonymi za pomocą sieci.

Dlaczego jednak Xi nie pojawił się na szczycie? Pozostaje to tajemnicą. Zresztą same Chiny starają się ukryć ten fakt. Publiczne media nie wspomniały o tym ani jednym słowem, Mało tego, rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych skłamał, że „Xi wygłosił przemówienie podczas ceremonii zamknięcia Forum Biznesu BRICS 2023”. Inny dyplomata Państwa Środka w ogóle zignorował pytanie o to, czy chiński przywódca pojawił się na miejscu.