za
blockchain

Blockchain – owoc ewolucji bankowości. Część 6. Średniowiecze II

Konferencja Kryptoraport

W poprzedniej części tego cyklu zajęliśmy się problemami średniowiecznej gospodarki i zastanawialiśmy się, jak technologię blockchain przyjęliby ówcześni ludzie. Dziś pozostajemy w tym okresie historycznym, ale zajmiemy się kwestią zapisu danych.

Wraz z rozwojem cywilizacji zaczęto zapisywać coraz więcej rzeczy. Niekoniecznie musiały być już to zapisy księgowe czy opowieści z zakresu religii. W końcu ludzie postanowili rejestrować też swoje próbki literackie w postaci poematów czy wierszy, a nawet pieści rycerskich, które sławiły losy walecznych wojowników. Pojawia się wręcz fikcja literacka (inna sprawa, że takową w pewnym sensie była już mitologia; piszącego tego słowa ciekawi, kiedy ktoś w końcu wpadnie na szalony pomysł, by zasugerować, że tak naprawdę dla Greków Zeus był odpowiednikiem współczesnego Kapitana Ameryki, a dla Wikingów ich Odyn twardzielem pokroju Iron Mana).

Średniowieczy blockchain

blockchainW XIII w. wzrosła liczba książek. By zobrazować wam o jakim przełomie i gigantycznej pracy z tym związanej mówimy, musicie sobie uzmysłowić, że każda z tych ksiąg była przepisywana ręcznie. To prawdziwy “dowód pracy”, a wręcz wiary w to, co się robi!

Nie jest prawdą, że zajmowali się tym tylko mieszkańcy klasztorów. W 2. poł. XIII w. parano się tym też w miastach. Kopiści mieszkali w pobliżu klasztorów i uczelni, bowiem te były naturalnym rynkiem dla sprzedawców ksiąg. Ta nowa grupa zawodowa nie tylko przepisywała treści z książek, ale też pracowała jako sekretarze dla majętnych ludzi. Do nich też kierowały się osoby niepiśmienne, które potrzebowały, by ktoś przelał ich myśli na papier (np. w postaci listu). W jakimś sensie (choć to nie w pełni dobre porównanie) owi kopiści przypominali współczesnych górników w sieci bloków. Ich zadaniem było zapisywanie danych w wielkiej bazie danych, jaką łącznie stanowiły wszystkie księgi. Darzono ich zaufaniem skoro powierzano im tak ważne zadanie.

Jak zapisywano wtedy dane? Kopista siedział na specjalnym krześle. Przytwierdzano do jego poręczy pulpit do pisania. Obok musiały znajdować się m.in. pumeks, linijka z pergaminu i ząb knura, który służyć do polerowania. Przepisywania zaczynano od zeskrobywania pergaminu do czysta. Potem należało go wygładzić za pomocą pumeksu i wyznaczyć linie do pisania za pomocą linijki.

Niektóre z książek były w środku dziełami sztuki, bogatymi w grafiki. Całość zapinano potem w drewniane okładki z kością słoniową. To jednak wydania deluxe. Tańsze oprawiano w skóry. Koszt i tak był zawsze wysoki. Przekopiowane Biblii trwało aż 15 miesięcy, więc produkt musiał swoje kosztować. W rezultacie księgi stanowiły ważny składnik majątku.

Księgi były też bardzo ciężkie. Do tego stopnia, że mogły służyć jako bronie… Tak, to nie żart. Pewien żydowski traktat zawierał nawet sugestię, by nigdy nie wyrażać swojego gniewu za pomocą książki. Innymi słowy, sugerowano, by nie bić nimi ludzi…

Pożyczę ci, ale nie kopiuj!

Każdy fan dobrej literatury wie, jak denerwujące są osoby, które pożyczają, a potem nie oddają naszych ulubionych skandynawskich kryminałów. Spokojnie, problem nie był obcy naszym przodkom. Jan z Salisbury pożyczył pewną pozycję ze swojej biblioteczki koledze. Ten ostatni długo jej nie oddawał i przez to przeszedł do historii jako “ten złodziej z Canterbury, który dobrał się do “Plicratiusa” i go nie oddał, dopóki nie zrobił sobie kopii”.

Kopiowanie było istną plagą. Nawet świętego wyprowadzało z równowagi. Św. Bernard napisał do znajomego list, w którym obiecał mu pożyczenie księgi, ale pod warunkiem:

“(…) o ile wolno ci ją czytać, nie pozwalam ci jej kopiować.”

Co zapisywano?

blockchainNo właśnie, co zaczęto zapisywać w tych księgach? Nie były to tylko – jak kojarzy się średniowiecze –  nudne modlitwy czy ponownie zapisy księgowe. Zaczęto stawiać na rozrywkę. Elita coraz częściej potrafiła czytać, więc poszukiwała czegoś z czym mogła spędzić nudne, średniowieczne wieczory. Popularne były nadal żywoty świętych (jako odpowiedniki dzisiejszych komiksów Marvela), biografie, wiersze, traktaty moralne, ale także opowieści miłosne.

Bestsellerem okazała się “Powieść o Róży” Wilhelma z Lorris. Jej bohater walczy o serce swojej ukochanej Damy. Na drodze stają mu lub pomagają spersonifikowane uczucia (np. Litość, Rozwaga, Wstyd, itd.).

Popularna była też seria wierszowanych opowieści pt. “Powieść o lisie” czy – już bardziej kojarzące się z tym okresem – ballady rycerskie.

Podsumowanie

W średniowieczu spopularyzowano więc zapis danych, zwłaszcza w postaci treści rozrywkowych. Nadal jednak ogromnym problemem był sam proces ich przetwarzania. Przepisywanie na masową skalę ksiąg było czasochłonne. Ludzkość potrzebowała wynalazku, który ułatwiłby to oraz przyśpieszył.

CDN.

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi
Autor

Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności