za
bitcoin-telefon

Bitcoin: od rewolucji telekomunikacyjnej do globalnej rewolucji ekonomicznej

2014-11-06
Biznes
Konferencja Kryptoraport

 

Pozwólcie, że opowiemy wam historię o telefonie. Pewnego razu… było to około roku 2008, na świecie znajdowało się około 1,3 miliarda naziemnych linii telefonicznych…

 

Od niepamiętnych czasów ludzie uwielbiali komunikować się ze sobą, jeśli tylko mieli ku temu sposobność. Firmy telekomunikacyjne zaś, uwielbiały czerpać zyski z komunikujących się ze sobą ludzi, będąc w stanie dostarczyć potrzebną do tego infrastrukturę niemal w dowolnym miejscu na Ziemi – potrzebne było im jedynie przekonanie, że będzie można na tym sensownie zarobić.

 

Zatem biorąc pod uwagę jakieś 7 miliardów mieszkańców naszej planety, z których zdecydowana większość ludzi to już nie odizolowani od reszty świata pustelnicy, ale osoby które również uwielbiają komunikować się ze sobą, moglibyśmy założyć, że powyższa wartość 1,3 miliarda, od dawna powinna być znacznie wyższa. Tak się jednak nie dzieje.

 

Równolegle z telefonią naziemną, rozwijała się bowiem telefonia komórkowa. Mimo iż może trudno może być w to uwierzyć, na świecie jest obecnie ok. 6,8 miliarda numerów telefonów komórkowych. Jak dowodzą badania prowadzone przez ONZ, więcej ludzi na świecie posiada telefon komórkowy, aniżeli dostęp do różnego rodzaju pomieszczeń o charakterze sanitarnym – typu łazienka, czy toaleta.

 

Technologia, stojąca za telefonią komórkową, oparta jest na założeniu, że rozległy zasięg jest stosunkowo tańszy niż koszty utrzymania linii naziemnych. Jest jednak jeszcze inny fakt, dzięki któremu telefonia komórkowa mogła odnieść sukces tam gdzie tradycyjna zawiodła.

 

Ekonomiści określają to mianem ‘integracji finansowej’.

 

Zwięźle rzecz ujmując, zdecydowana większość ludzi nie mogłaby uzyskać dostępu do podstawowych usług finansowych, wymaganych do opłacenia kosztów wynajmu linii telefonicznej. W większości przypadków, wymagane jest bowiem ku temu posiadanie rachunku bankowego. Wiele osób prawdopodobnie preferowałoby linię naziemną, jednak nie ma takiego wyboru. System finansowy nie pozwala im na to. Operatorzy naziemni dochodzą zaś do wniosku, że na danym terenie nie ma zapotrzebowania na tego typu usługi, przez co nie są skłonni inwestować tam w jakąkolwiek infrastrukturę.

 

Sprawa ulega diametralnej zmianie w przypadku telefonu komórkowego. Nagle okazuje się bowiem, że do skorzystania z usług telefonii komórkowej nie potrzebujemy konta bankowego. Karty typu pre-paid możemy nabyć bez konieczności posiadania rachunku bankowego. Nie ma już tych samych barier – praktycznie każdy zainteresowany ma możliwość wyposażenia się w tego rodzaju urządzenie.

 

Szacuje się, że około połowa dorosłych osób na świecie, nie ma żadnego dostępu do podstawowych usług finansowych. Według Banku Światowego, powodami ku temu są „bieda, koszty [tego typu usług], niezbędne do pokonania odległości oraz potrzeba wypełniania wymaganej dokumentacji.”

 

Na świecie, jedynie 2 miliardy osób mają dostęp do usług bankowych oraz uczestniczą w handlu internetowym. Mimo tego, aż 5,5 miliarda osób ma jakiegokolwiek rodzaju dostęp do sygnału internetowego. Daje to potencjalnie około 3,5 miliarda ludzi, którzy mogliby uczestniczyć w handlu internetowym, jednak z takich czy innych powodów, nie mogą tego robić. Przede wszystkim brakuje im dostępu do wymaganej infrastruktury finansowej.

 

Dzięki Bitcoinowi, jak i innego rodzaju walutom cyfrowym, tego rodzaju bariera znika. Okazuje się, że dzięki możliwościom które oferuje nam waluta jaką jest Bitcoin, nie potrzebujemy już w takim samym stopniu kont bankowych, ani też innego rodzaju klasycznych narzędzi finansowych. Powoli przechodzą one do historii.

 

Wszystko czego teraz potrzebujemy, aby wziąć udział w internetowej wymianie dóbr i usług, to podstawowy dostęp do Internetu. Większość światowej populacji uzyska do niego dostęp, zanim będzie w stanie zapewnić sobie właściwe zaplecze sanitarne, edukacyjne czy też właściwą opiekę medyczną.

 

Reszta świata otrzyma dzięki temu nowy rynek, składający się z około 3,5 miliarda osób. Osób które można w ten czy inny sposób zatrudniać lub prowadzić z nimi wymianę handlową.

 

Oczywiście obecnie problem środka płatniczego nie stanowi jedynej bariery w rozwoju krajów afrykańskich. Musimy być tego świadomi. Inny problem polega na tym, że gospodarka większości krajów tego kontynentu, nie jest w stanie zaoferować (na szeroką skalę) produktów czy też usług, których reszta świata nie byłaby w stanie samemu wytworzyć (oczywiście za rozsądną cenę).

 

Starajmy się jednak nie myśleć stereotypowo. Z pewnością nie będzie to całe 3,5 miliarda osób, które wezmą aktywny udział w efektywnej wymianie handlowej, jednakże można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że spora część tej grupy, dzięki narzędziom wymiany finansowej jakie oferuje im technologia Bitcoin, będzie w stanie wykazać się swoją przedsiębiorczością, wytwarzając wartościowe dobra i usługi, czego w innym przypadku nie mogliby uczynić.

 

Z uzyskanego w ten sposób kapitału, lokalna społeczność mogłaby w pewnym momencie samemu zapewnić sobie odpowiedni dostęp do wspomnianego już zaplecza: sanitarnego, edukacyjnego czy też medycznego. A to tylko część dobrodziejstw płynących z poprawnie funkcjonującej gospodarki.

 

Bieda, sama w sobie, stanowi niekiedy swego rodzaju zamknięte koło. Wyrwanie się z tego martwego kręgu, jest w stanie realnie odmienić życie setek milionów osób na całym świecie.

 

Można by przyrównać to do sytuacji z którą mieliśmy do czynienia w czasach Rewolucji Przemysłowej. Pomimo początkowo nieludzkich warunków egzystencji, dzięki ciężkiej pracy, wiele nisko sytuowanych grup społecznych było w stanie „wypracować sobie” wyższy status, stając się przodkami współczesnej klasy średniej. W obecnej chwili mamy do czynienia z podobnego typu procesem w krajach afrykańskich.

 

W rzeczywistości możliwość cyfrowego transferu wartości odmienia niektóre z afrykańskich społeczeństw już od dobrych kilku lat.

 

telefon-afryka-2

 

Wszystko zaczęło się w 2007 roku w Kenii wraz z M-Pesą. Usługę zapoczątkował tamtejszy operator telefonii komórkowej, Safaricom (własności rządu kenijskiego i brytyjskiego operatora Vodafone). „M” to pierwsza litera słowa mobile, czyli mobilny. Tym samym przymiotnikiem określa się telefon komórkowy, mobile phone, to po prostu telefon mobilny. „Pesa” w języku suahili oznacza pieniądz. Tak więc M-Pesa to pieniądz mobilny. Wykorzystując narzędzia jakie oferowała M-Pesa, ludzie zaczęli dokonywać transferów komórkowego czasu telekomunikacyjnego.

 

M-Pesa szybko okazała się jednym z największych w historii sukcesów w docieraniu do klientów z najniższych warstw piramidy społecznej i ekonomicznej. Obecnie, dzięki systemowi, Kenijczycy są w stanie przechowywać realną wartość finansową oraz dokonywać jej transferu, czy też wymieniać ją na gotówkę, za pomocą ogólnonarodowej sieci wyspecjalizowanych agentów.

 

Szacuje się, że obecnie około 75% Kenijczyków korzysta z usług M-Pesa, generując ruch wartości przepływającej przez system, składający się na 43% PKB Kenii. Około 75% transakcji finansowych tego kraju realizowanych jest właśnie za pośrednictwem M-Pesy.

 

W rezultacie, M-Pesa jest teraz jednym z najbardziej rozwiniętych na świecie systemów płatności mobilnych, rozszerzając ciągle swój zasięg o inne kraje, także spoza Afryki oraz oferując coraz większy wachlarz usług finansowych.

 

Równolegle, jedynie około 40% Kenijczyków posiada dostęp do konta bankowego. Za pomocą M-Pesy, pozostałe osoby mają teraz także dostęp do podstawowych usług finansowych.

 

Sitoyo Lopokoiyit, Dyrektor ds. strategii usług finansowych Safaricom:

 

Integracja finansowa w Kenii wynosi obecnie około 80%. Jeśli usuniemy z tego pieniądze mobilne, pozostaje jedynie 23%. W ten sposób możemy przekonać się co pieniądze mobilne czynią dla integracji finansowej w tym kraju.

 

Z mojego punktu widzenia, integracja finansowa pozwala osobom nie posiadającym dostępu do banków uzyskać dostęp do podstawowych usług finansowych – niekoniecznie musi być to właściwe konto bankowe, ale możliwość dokonywania płatności czy też ich otrzymywania, np. za pomocą telefonu komórkowego. To czyni fundamentalną zmianę dla ludności nie posiadającej dostępu do banków.

 

W porównaniu z krajami ościennymi, ekonomia Kenii kwitnie. Tylko w zeszłym roku urosła o 5,7%. Kenia jest obecnie czwartą największą gospodarką strefy subsaharyjskiej. Ekonomiści zaczynają określać ją raczej jako kraj średnich, aniżeli niskich, dochodów.

 

Stolicę Kenii zaś, Nairobi, możemy zaś śmiało opisać mianem technologicznego centrum regionu – swego rodzaju afrykańską Doliną Krzemową.

 

Sam Bitcoin w krajach afrykańskich znajduje się jeszcze w bardzo wczesnym stadium rozwoju. Większość państw kontynentu nie posiada praktycznie żadnej lub też marginalną infrastrukturę do nabywania bitcoinów czy też dokonywania transakcji za ich pomocą, zaś rządy tych państw, z wyjątkiem RPA, w żaden sposób nie ustosunkowały się jeszcze do nowej kryptowaluty.

 

Giełdy Bitcoin działające bezpośrednio na terenie kontynentu to BitX oraz ICE3X. Usługi giełdy BitX dostępne są jednak jedynie w takich krajach jak: Kenia, RPA i Namibia. Obywatele pozostałych krajów często zmuszeni są do korzystania z usług zewnętrznych operatorów, takich jak: Coin Cafe, expresscoin, Brawker, LocalBitcoins, hitBTC… itp.

 

Przykład Kenii oraz sukces jaki osiągnął tam system M-Pesa pokazuje jednak, że w regionie znajduje się ogromny potencjał i zapotrzebowanie dla tego rodzaju narzędzi finansowych.

 

System M-Pesa to jednak dopiero początek. Wraz z rozpowszechnieniem się prawdziwie międzynarodowej waluty, jaką jest Bitcoin, możliwości zwiększają się diametralnie. Bitcoin posiada jeszcze większy potencjał, dzięki któremu jest w stanie zmieniać nie tylko regionalne gospodarki, ale któregoś dnia zrewolucjonizować globalny system finansowy – w końcu rewolucja telekomunikacyjna także dokonała się na naszych oczach na międzynarodową skalę.

 

Polecamy wam ponadto zapoznanie się z poniższym dokumentem. Wynika z niego, że M-Pesa pomimo wielu zalet jakie posiada, zaczyna stanowić problem dla wielu przedsiębiorców tego kraju, często według własnego uznania blokując im dostęp do swoich usług oraz nieustannie podwyższając prowizje od transferu środków. Wszystko z powodu monopolistycznej pozycji, jaki udało się uzyskać korporacji. M-Pesie bliżej jednak do modelu klasycznej bankowości. Prawdziwie zdecentralizowany system płatności Bitcoin powinien sprawdzić się zdecydowanie lepiej, także w tego rodzaju warunkach.

 

{youtube}IBWH7Sea3Xo{/youtube} 

 

 

Portal bitcoin.pl nie wyraża zgody na przedruk tego artykułu.

 

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi
Autor

Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności