Bitcoin Foundation skupi się na rozwijaniu kodu bitcoina

 

 

Gavin Andresen to członek Bitcoin Foundation i jeden z najważniejszych programistów pracujących nad kodem bitcoina. Niedawno na swoim blogu zapowiedział skoncentrowanie wysiłków fundacji na rozwoju protokołu bitcoina i jego wzorcowej implementacji, czyli Bitcoin Core.

 

Najwyraźniej świadom rozmaitych opinii jakie społeczność ma na temat Bitcoin Foundation, uspokoił, że nie oznacza to scentralizowania prac nad protokołem.

 

Sieć bitcoin opiera się na zaufaniu rozproszonym między wszystkie węzły. Jest więc zrozumiałe, że zaufanie do autorów kodu tworzącego tę sieć jest bardzo ważne. Co prawda kod źródłowy bitcoina jest otwarty, ale niewiele osób posiada wiedzę pozwalającą na jego szczegółową analizę i sprawdzenie jego poprawności. Kwestia przejrzystości przy finansowaniu prac nad kodem musi być jasna dla wszystkich.

 

Andresen w swojej wypowiedzi wymienił źródła finansowania pracy najważniejszych bitcoinowych programistów. Obecnie sam Andresen jest opłacany przez Bitcoin Foundation, podobnie jak Wladimir van der Laan i Croy Fields. Jeff Garzik pensję dostaje od BitPay, z kolei Gregory Maxwell i Pieter Wuille są finansowani przez Blockstream – firmę zajmującą się zastosowaniami bocznych łańcuchów bloków. Zdaniem Andresena takie trójdrożne finansowanie najważniejszych specjalistów wystarczająco zapobiega tendencjom centralistycznym. Jak napisał:

 

Eliminacja pojedynczych punktów, których awaria mogłaby zniszczyć cały system, to jedna z kluczowych koncepcji, która czyni bitcoina tak niezawodnym. Jestem bardzo zadowolony z tego, że mamy kilka niezależnych organizacji finansujących rozwój kodu.”

 

Oprócz znanych nazwisk w rozwoju bitcoina bierze udział rzesza kilkuset programistów, pracujących z reguły jako ochotnicy. Do głównego repozytorium kodu na GitHubie zmiany wprowadziło jak do tej pory 259 osób. Wykonano też aż 4427 “forków” czyli odgałęzień kodu. Zapewne jednak większość z nich to niewiele wnoszące do rozwoju BTC altcoiny. Sytuacja z rozwojem kodu wygląda zatem nieźle, natomiast znacznie gorzej jest z jego testowaniem.

 

Andresen wskazał na dwa problemy z tym związane. Po pierwsze brakuje osoby, która przeglądałaby i sprawdzała pod kątem bezpieczeństwa wprowadzane do kodu Bitcoin Core zmiany. Fundacja ma zamiar w najbliższym czasie znaleźć i zatrudnić taką osobę. Po drugie kod potrzebuje testów. Muszą to być testy szczegółowe, kompletne i dobrze zaplanowane. Koordynator testów musi więc z jednej strony doskonale orientować się w protokole bitcoina, z drugiej zaś umieć rozpisać i koordynować zadania dla zespołu testerów, a także przygotować zautomatyzowany system wykrywania ewentualnych błędów wprowadzanych przez poprawki w kodzie. Jak pisze Andresen, w tej chwili fundacji nie stać jeszcze na zatrudnienie takiej osoby, ale chętni mogą rozpocząć pracę i jeżeli się sprawdzą, będą głównymi kandydatami na nowe stanowisko.

 

Wszelkie kopiowanie, dystrybucja, elektroniczne przetwarzanie oraz przesyłanie zawartości ze stron bitcoin.pl wymaga uprzedniej zgody portalu.