Badamy zainteresowanie Bitcoinem w Baidu

Często słyszymy, że to Chiny były głównym motorem napędowym kursu Bitcoina w ostatnim czasie. Inwestor Alex Krüger postanowił sprawdzić, czy dane z Baidu (chińskiego odpowiednika Google) potwierdzają tę tezę.

Już dawno zauważono, że kurs liczby wyszukiwań hasła “Bitcoin” w Google Trends jest mocno zbliżony do wykresu cenowego głównej kryptowaluty. Badanie w ten sposób ceny, nie jest może podejściem, które można byłoby określić jako naukowe. Choć i takie próby już podejmowano. Niektórzy starali się udowodnić, czy zainteresowanie cyfrową walutą w sieci wpływa jakoś na cenę. Dziś trudno to bezspornie rozstrzygnąć, choć nadal warto próbować.

Google vs. Baidu

Obecnie na własne oczy widzimy i śledzimy w mediach trwającą wojnę handlową pomiędzy Chinami a USA. Najnowsze artykuły sugerują, że kontrola kapitału ze strony rządów oraz wspomniana rywalizacja na linii obu mocarstw prowadzi do większego zainteresowania obywateli Chin samym Bitcoinem. Tego nie zarejestrujemy jednak za pomocą Google Trends. Dlatego też inwestor Alex Krüger postanowił przeprowadzić badania nad chińskim odpowiednikiem Google – wyszukiwarką Baidu.

“Od pierwszego tygodnia maja wiele mówi się o tym, jak Chiny były motorem wzrostu [kursu] Bitcoina. Postanowiłem więc przyjrzeć się trendom [dot.] Bitcoin [w] Baidu (chińskim Google). Popularność Bitcoina w Chinach zdecydowanie rośnie.”

– napisał na Twitterze inwestor.

Krüger odkrył, że wyszukiwania hasła „Bitcoin” w Baidu w dużej mierze były zgodne z wzorcami wyszukiwania w Google w pozostałej części świata. Szczyty występowały w podobnych okresach i w tych samych terminach.

Wykresy kursowe i te dot. wyszukiwań nie zawsze są jednak zgodne. Zainteresowanie zarówno w Chinach, jak i reszcie świata, drastycznie spadało od połowy maja, mimo że cena wciąż rosła Jak więc widać, Google Trends i podobne narzędzie w Baidu są przydatnymi rozwiązaniami, ale nie gwarantują 100-procentowej celności.

Z kolei zainteresowanie w Baidu hasłem „wojna handlowa” wykazało korelację z tweetami Donalda Trumpa dot. tego tematu, ale zainteresowanie dot. Bitcoina pozostało na tym samym poziomie.