Andrew Yang zawiesił swoją kampanię prezydencką

Niestety Andrew Yang, przedsiębiorca i kandydat Demokratów w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, zawiesił swoją kampanię. Szkoda, bowiem jako jedyny deklarował swoje zrozumienie w kwestii Bitcoina i blockchaina.

Yang: nie wygram

NPR donosi, że Yang powiedział zwolennikom:

„Choć pozostało jeszcze wiele do zrobienia, wiecie, jestem matematykiem i z dzisiejszych danych jasno wynika, że ​​nie wygramy tego wyścigu […] Nie jestem kimś, kto chce się zgodzić na darowizny i wsparcie w wyścigu, którego nie wygramy. Dziś wieczorem ogłaszam, że zawieszam moją kampanię prezydencką. ”

Jak wiecie, w USA trwają teraz prawybory. Jest pewne, że Republikanie wystawią do wojny o Biały Dom Donalda Trumpa. Sytuacja u ich przeciwników nie jest jasna. W prawyborach w Iowa Yang zdobył zaledwie 1 proc. głosów, więc jest pewne, że nie ma szans na sukces. Wiele wskazuje na to, że Partia Demokratyczna może postawić na lewicującego Bernie’ego Sandersa.

Kryptowaluty i blockchain

Temat blockchaina i kryptowalut jest nadal zbyt niszowy, by pojawić się w czasie kampanii. Yang jako jedyny kandydat mówił o potrzebie mądrej regulacji tego rynku. Przyznawał, że jest on “patchworkowy” w USA. Oznacza to, że każdy stan posiada swoje regulacje w tym temacie. Przez to amerykański rynek traci na atrakcyjności, jeśli porówna się go z azjatyckim.

Kryptowaluty pojawiły się jednak w 2019 r. w debacie publicznej, ale tylko pod kątem “problemu” Libry Facebooka. Kongresmeni mają obawy, że waluta Marka Zuckerberga może uderzyć w politykę monetarną Fedu.

Innym politykiem, który wypowiedział się nt. Bitcoina był sam Trump. W jednym z tweetów stwierdził jednak, że kryptowaluta jest narzędziem przestępców i terrorystów.

Możliwe, że do kampanii wyborczej temat blockchaina wprowadzi jeszcze kontrowersyjny biznesmen John McAfee (nam znany głównie przez słynny zakład dot. przyszłej ceny BTC, którego chyba nie ma sensu ponownie przypominać). Ponoć ponownie chce on walczyć o Biały Dom. Jak sam mówi, wie, że nie ma szans na sukces, ale chce przez swoją kampanię promować kryptowaluty.